Knihkupecti – czyli nikt nic nie wie

Wszedłem do praskiej księgarni. Tak już mam – zobaczę masę książek, to podchodzę, żeby chociaż tytuły obejrzeć. Nawet przez chwilę pomyślałem, że może by tak sobie coś kupić na pamiątkę? Był to jednak ostatni dzień praskiej rajzy. Ostatnie 25 koron wydaliśmy na olbrzymie śliwki i w kieszeni brzdąkała ostatnia dycha przeznaczona na „kibelkowe wrazieczego”. Stacja … Dowiedz się więcej

Wyjazdowo

Los rzucił mnie daleko od domu. No dobra, daleko jak daleko. To nie Syberia lub Kalahari tylko dwie godziny od Warszawy. Jednak już zamyka mi to udział w regularnych treningach. Jeszcze niedawno bardzo mi to przeszkadzało. Nie ma jednak tego złego, co na dobre nie wychodzi. Jakoś się przyzwyczaiłem do tego, że trzeba wyjść, znaleźć … Dowiedz się więcej

Azja trawel – Lekcje w mistrzowskim wydaniu

Jak to jest ćwiczyć w Chinach? Pod opieką miejscowych mistrzów. I czy naprawdę został tam ktoś, o którego można się czegoś nauczyć?

Na początek słów kilka o tak zwanej turystyce treningowej. Jako mało doświadczony wielu rad dać nie mogę, ale te, które tu wypiszę komuś czas i portfel uratować mogą.

Poranek w Guangfu

Dziś poranny trening nie doszedł do skutku. Z powodów różnych, ale umówmy się, że chodziło o deszcz. W nocy lało tak, że ja jeszcze jak żyję takiego deszczu nie widziałem. A żyję już długo. Rano, na szczęście, deszcz był już niewielki, ot ledwie kropiło. W takim razie jest okazja na krótki spacer. Pogoda sprawiła, że … Dowiedz się więcej

Azja Trawel – Na walizkach

To niedługo. Nawet się czuję, jakbym już na tych walizkach siedział (właściwie to na jednej, więcej nie potrzebujemy). To mój trzeci wyjazd do Chin. Za pierwszym razem Jiuzhizy niemalże siłą zaciągnął mnie do Hongkongu i Kantonu, dzięki temu, rok później,  odważyłem się na samotny trip po Tajwanie. Tamte dwa wyjazdy były czysto turystyczne. Choć oczywiście … Dowiedz się więcej

Czas skarpetkami liczony

Wstaję rano, tak jak do roboty… ale nigdzie nie muszę jechać. Zaglądam do szuflady przy łóżku i liczę skarpetki. Jeszcze dwie pary, czyli do końca wyjazdu dwa dni. Dopiero po dłuższej chwili i wykonaniu kilku operacji matematycznych, wiem jaki to dzień tygodnia. Tylko czy to ma jakieś znaczenie? Jestem wyjechany prywatnie, a to znaczy, że … Dowiedz się więcej

…Znów mamy wakacje…

Jak w piosence… znanego ongiś kabaretu. Wakacje – a to znaczy, że szkoły zwalniają bieg jeśli chodzi o regularne zajęcia i przechodzą w tryb „uśpienia”. Niczym niedźwiedzie. Tyle, że misie kimają w zimie. Nie pozostaje nam nic innego, jak ćwiczyć samodzielnie i korzystać z mniej licznych zajęć organizowanych w różnych parkach i skwerach. Ostatnio zauważam … Dowiedz się więcej

China travel – u źródeł Tai Chi

Z tym tytułem to oczywiście drobna przesada, bo po pierwsze Kanton i okolice nigdy nie były źródłem Tai Chi, a po drugie, to ja tam naprawdę nie pojechałem szukać mistrza. Ale Chiny, to Chiny. Nasz wyjazd był stricte turystyczny czyli: zobaczyć, spróbować, odwiedzić. Nie mniej jednak, Jiuzhizy jako osoba też zainteresowana sztukami walk, także temu aspektowi … Dowiedz się więcej

Wakacje z treningiem 2016 – Shaoliński Qi Gong

Warszawska Grupa Shaolińskiego Qi Gong Zaprasza na wakacyjne zajęcia Qi Gong Qi Gong to ćwiczenia dla osób w każdym wieku i kondycji fizycznej. Shaoliński Qi gong to ćwiczenia będące częścią Tradycyjnej Medycyny Chińskiej i przez wieki służyły shaolińskim mnichom do utrzymania ciała w zdrowiu i dobrej kondycji fizycznej. Współcześnie trening Qi Gong zalecany jest przez … Dowiedz się więcej

Oliwa na macie

TWA AA (czyli Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Adaś i Aśka) to mój Brat i Siostra w sztuce. To znaczy, że biliśmy pokłony temu samemu nauczycielowi. Inaczej mówiąc, braliśmy udział w oficjalnej ceremonii Baishi (czyli przyjęcia na ucznia). Dodatkowo Aśkę poznałem jeszcze za czasów, kiedy ćwiczyła Taiji w YMAA. Rozb(p)ijała się z nami po wszystkich seminariach i … Dowiedz się więcej

Aaaaa… misie Yogi obydwa

W końcu mi się udało… namówiłem kogoś, żeby napisał coś na mojego bloga. Poniżej znajdziecie relację Aśki (mniejszej połówki duetu AA) z obozu Jogi. Oboje (czyli Adasia i Aśkę) znam ze wspólnego trenowania Chuo Jiao Fanzi, ale Aśka miała swój epizod w Tai Chi, choć sama twierdzi, że to było dawno i nieprawda. Są zdjęcia … Dowiedz się więcej

Wakacje z treningiem

Jakoś to tak bywa, że niektóre szkoły Tai Chi na czas wakacji zawieszają działalność. Spotkałem naprawdę sporo ludzi, którzy robili sobie ponad dwumiesięczne wakacje od trenowania. Po co? Pozostanie to dla mnie nieodgadnioną  zagadką. Potem okazuje się, że we wrześniu lub nawet czasami później, część ludzi nie przyszła, bo się rozleniwiła, albo pozapominała co umiała. … Dowiedz się więcej

zza Buga

Za jasny gwint nie wiedziałem, jak w języku polskim zapisać akcent. Tytuł należy czytać ze wschodnim zaśpiewem. Kolega Arek wiedziałby jak to ładnie powiedzieć – ale chłopak cieszy się zbyt dużym powodzeniem u adeptek Taiji, więc nie mogę zbyt często umieszczać wzmianek o nim. Do brzegu… więc wczoraj miałem wyjazd z pracy, na szczęście nie … Dowiedz się więcej

Księżyc Tamtam

Przed wyjazdem na obóz postanowiliśmy z Danusią spędzić kilka dni na działce. Kilka dni totalnie poza pracą. To miejsce działa jak prysznic, zmywa wszystkie życiowe brudy, pracę, brak kasy, zdrowie, brak kasy i inne. Były wszelkie atrakcje: 35-o stopniowy upał i poniedziałkowe oberwanie chmury, ale oboje żyjemy. A na koniec Qi Gong w czasie pełni … Dowiedz się więcej

Wyjazd i ja w roli ticzera – Nagawki 2014

Wakacje!!! Wiem, że już trwają, ale dla mnie dopiero się zaczynają. Dwa tygodnie urlopu. Wiem, że krótko, ale w tym roku dla mnie to wieczność. Jak zwykle wakacje będą miały jakiś treningowy aspekt. Radek zorganizował dla swoich podopiecznych krótkie seminarium Taiji, a że potrzebował jeszcze jednego prowadzącego, to zaproponował tę rolę mnie. I tak zostałem … Dowiedz się więcej

Ćwicząc w żeńskim klasztorze

Dobry tytuł to połowa sukcesu. Ten jest dobry, w sam raz na jakiś sensacyjny portal jakich się namnożyło. Treść będzie już dużo mniej sensacyjna. Będą to moje wspomnienia. Charakterystyczne dla osób ćwiczących jest to, że mają oni masę wspomnień i znają mnóstwo historyjek związanych z wyjazdami, seminariami i innymi spotkaniami z ludźmi. To bardzo pozytywna … Dowiedz się więcej