Poranek w Guangfu
Dziś poranny trening nie doszedł do skutku. Z powodów różnych, ale umówmy się, że chodziło o deszcz. W nocy lało
Czytaj dalejDziś poranny trening nie doszedł do skutku. Z powodów różnych, ale umówmy się, że chodziło o deszcz. W nocy lało
Czytaj dalejTo będzie o tym, jak to opłaca się czasami zbaczać z utartych ścieżek. Rzecz się dzieje w Tajnanie, najstarszym mieście
Czytaj dalejOd początku prowadzenia tego, pożal się Panie bloga, nie robiłem jeszcze tak długiej przerwy we wpisach. Nie zrobiłem tego dlatego,
Czytaj dalejFiodor to mój człowiek na Tajwanie. To gość, którego poznałem w czasie treningów jeszcze z czasów starej szkoły YMAA Warszawa.
Czytaj dalejZ tym tytułem to oczywiście drobna przesada, bo po pierwsze Kanton i okolice nigdy nie były źródłem Tai Chi, a po
Czytaj dalejNie będę pisał szczegółowo o naszym wypadzie do Chin. Blogów podróżniczych jest multum, a na nich ludzie o o wiele
Czytaj dalej