Orzech Mandżurski

Tak ostatnio sobie z Danusią wspominaliśmy wyjazd do Chin i uświadomiłem sobie, że jest jeszcze jeden temat, o którym miałem napisać. I nie będą to tym razem wspomnienia o żarciu. A było to tak… Początek, co prawda, nie zapowiadał zupełnie, że wizyta w centrum Kantonu zaowocuje jakimś treningowym wątkiem. Tego dnia bowiem, wyruszyliśmy samodzielnie z … Dowiedz się więcej

China travel – u źródeł Tai Chi

Z tym tytułem to oczywiście drobna przesada, bo po pierwsze Kanton i okolice nigdy nie były źródłem Tai Chi, a po drugie, to ja tam naprawdę nie pojechałem szukać mistrza. Ale Chiny, to Chiny. Nasz wyjazd był stricte turystyczny czyli: zobaczyć, spróbować, odwiedzić. Nie mniej jednak, Jiuzhizy jako osoba też zainteresowana sztukami walk, także temu aspektowi … Dowiedz się więcej

China Travel – marsz świątynny

Nie będę pisał szczegółowo o naszym wypadzie do Chin. Blogów podróżniczych jest multum, a na nich ludzie o o wiele większym doświadczeniu i lepszym piórze – tam szukajcie. Ze swojej strony powiem tak… nie jedźcie tam z wycieczką, bo was wydoją z kasy, a i tak zobaczycie jakiś programowy erzac. Chcecie jechać sami? Lepszy pomysł, … Dowiedz się więcej

Uliczne Kung Fu

Co? Myśleliście, że znalazłem tajemny przekaz bardzo skutecznego w walce stylu, który przetrwał w wąziutkich ulicach/ścieżynkach na obrzeżach miasta? Nie nic takiego… Nawet jeśli, mocno wierzę w to, są tu mistrzowie, którzy potrafią zabijać wzrokiem lub przez dotyk, to szczupłość czasu nie pozwala mi ich szukać. Zresztą, nawet gdybym na takiego nadepnął, to nie wiem … Dowiedz się więcej

KOD w Kantonie

Bez naszego przewodnika byśmy tu zginęli. I nie chodzi o to, że z głodu, bo w sklepie można wszystko kupić podając towar osobie przy kasie, ale na pewno nie zobaczylibyśmy i nie spróbowali tylu rzeczy co teraz. Bo co ja bym mógł…? Jedynie wskazać pani na chybił trafił pozycje w menu. Czułbym się jak Brusiak … Dowiedz się więcej