Azja Trawel – Na walizkach

To niedługo. Nawet się czuję, jakbym już na tych walizkach siedział (właściwie to na jednej, więcej nie potrzebujemy). To mój trzeci wyjazd do Chin. Za pierwszym razem Jiuzhizy niemalże siłą zaciągnął mnie do Hongkongu i Kantonu, dzięki temu, rok później,  odważyłem się na samotny trip po Tajwanie. Tamte dwa wyjazdy były czysto turystyczne. Choć oczywiście … Dowiedz się więcej

Cuda, miecze i coś jeszcze…

Przez cały poprzedni tydzień byłem zagorzałym fanem wszelakich portali pogodowych i podobnych im programów telewizyjnych. Wzięło się to stąd, że zorganizowałem przyjazd do Warszawy instruktora chińskiej szermierki mieczem i zebrałem od chętnych pieniądze na imprezę. Miała się ona odbyć na Polu Mokotowskim, w miejscu, gdzie najczęściej sobie ćwiczę. Choć zapowiadałem, że w razie niepogody przeniesiemy … Dowiedz się więcej

Azja trawel – KO chadza własnymi ścieżkami

To będzie o tym, jak to opłaca się czasami zbaczać z utartych ścieżek. stara mapa Tajwanu Rzecz się dzieje w Tajnanie, najstarszym mieście Tajwanu. Podobieństwo w nazwach jest jak najbardziej uzasadnione. Tajwan dzieli się na górny, środkowy i dolny. I stąd nazwy trzech stolic: Tajpej, Tajchoung i Tajnan. Tajnan to jest to miejsce, w którym … Dowiedz się więcej

Relacja z Tajwanu…

Fiodor to mój człowiek na Tajwanie. To gość, którego poznałem w czasie treningów jeszcze z czasów starej szkoły YMAA Warszawa. Zawsze czegoś szukał, w treningu był dokładny i cierpliwy. Bardzo dużo ćwiczył. Potem przez jakiś czas ćwiczyliśmy razem, ale jemu ciągle było mało. Nie dziwię mu się, nie jestem żadnym wiarygodnym źródłem wiedzy. Nie mniej … Dowiedz się więcej

China travel – u źródeł Tai Chi

Z tym tytułem to oczywiście drobna przesada, bo po pierwsze Kanton i okolice nigdy nie były źródłem Tai Chi, a po drugie, to ja tam naprawdę nie pojechałem szukać mistrza. Ale Chiny, to Chiny. Nasz wyjazd był stricte turystyczny czyli: zobaczyć, spróbować, odwiedzić. Nie mniej jednak, Jiuzhizy jako osoba też zainteresowana sztukami walk, także temu aspektowi … Dowiedz się więcej

KOD w Kantonie

Bez naszego przewodnika byśmy tu zginęli. I nie chodzi o to, że z głodu, bo w sklepie można wszystko kupić podając towar osobie przy kasie, ale na pewno nie zobaczylibyśmy i nie spróbowali tylu rzeczy co teraz. Bo co ja bym mógł…? Jedynie wskazać pani na chybił trafił pozycje w menu. Czułbym się jak Brusiak … Dowiedz się więcej

KO na śladach Brusiaka

Tak, tak – piszę te słowa z Hong Kongu. Siedzę na 22 piętrze hotelu z widokiem na City. Ale nie wyglądam za okno… za wysoko. Od razu spieszę donieść osobom niezorientowanym. Przyjechałem tu z Danusią i z Jiuzhizy. To jest, żeby było jeszcze dokładniej to ja i Danusia przemieszczamy się śladami Jiuzhizy, bo sami to … Dowiedz się więcej

Chiny made in Michelangelo Antonioni

Michelangelo Antonioni (1912-2007) włoski reżyser. Początkowo dokumentalista z czasem zaczął tworzyć filmy fabularne. Nie będę się silił na pozowanie na yntelektualistę – chyba nie do końca je rozumiałem, bo teraz nie potrafię sobie żadnego przypomnieć. Oczywiście, mógłbym zajrzeć do wujka googla i błysnąć, ale to by było oszustwo. Nie mniej nazwisko słyszałem… Musicie mi wybaczyć, … Dowiedz się więcej

Wiem co jem – moje własne Baozi

Przy okazji comiesięcznego popełniania przestępstwa byłem na Bakalarskiej. Żeby jeszcze to nie było tak daleko z Białołęki… No dobra, ale mus to mus. Wizyta na targowisku powoli staje się rutyną. Najpierw śniadanie w postaci mixtu (kto był ten wie), potem wizyta na kawie (w zasadzie nigdy kawy nie piję, ale ta w bułgarskim barku smakuje … Dowiedz się więcej

Opłaca się grzebać…

Książki o Tai Chi, biblioteka, dobre książki, literatura o sztukach walki

… w stosach książek :). To jedno z bardziej ulubionych moich zajęć. Pamiętam takiego wiecznie podpitego gościa sprzedającego książki pod Dworcem Centralnym… kupiłem od niego kilka ciekawych pozycji – chińskie bajki, komiks o podróży na zachód oraz monografię polskich fortyfikacji – nakład 750 egzemplarzy, cena raptem 10 PLN – zresztą pan zawsze mi powtarzał „a … Dowiedz się więcej

Stare fotografie – Chiny lata 50-te

Kolega podesłał, z komentarzem „Masz co się będziesz biedził. Na googlach bez znajomości Chińskiego i tak nic ciekawego nie znajdziesz”. Tak więc umieszczam, ale ze swoim komentarzem, na który sobie pozwalam. Wszystkie fotki (poza jedną) pochodzą z lat 50. Chińczycy mówią o czterech plagach – komary, pluskwy, szczury i wróble. Wróble uważano za złe. Za … Dowiedz się więcej