Tajwański patent
Upał mi doskwiera. Szczególnie, że pracuję na zewnątrz i ciężko o jakiś skrawek cienia. Ratuje mnie kapelusz z brytyjskiego demobilu.
Czytaj dalejUpał mi doskwiera. Szczególnie, że pracuję na zewnątrz i ciężko o jakiś skrawek cienia. Ratuje mnie kapelusz z brytyjskiego demobilu.
Czytaj dalejJak to jest ćwiczyć w Chinach? Pod opieką miejscowych mistrzów. I czy naprawdę został tam ktoś, o którego można się czegoś nauczyć?
Na początek słów kilka o tak zwanej turystyce treningowej. Jako mało doświadczony wielu rad dać nie mogę, ale te, które tu wypiszę komuś czas i portfel uratować mogą.
Czytaj dalejNasze popołudniowe treningi najczęściej odbywały się w mieście, za murami Guangfu. Mistrz postanowił połączyć trenowanie ze zwiedzaniem, więc mieliśmy codziennie
Czytaj dalejWszyscy znamy tę klasyczną opowieść, w której mistrz nalewa uczniowi herbatę, Ten, początkowo, czuje się zaszczycony tym, że sam mistrz
Czytaj dalejDziś poranny trening nie doszedł do skutku. Z powodów różnych, ale umówmy się, że chodziło o deszcz. W nocy lało
Czytaj dalejTo niedługo. Nawet się czuję, jakbym już na tych walizkach siedział (właściwie to na jednej, więcej nie potrzebujemy). To mój
Czytaj dalejWłaśnie okazało się, że znalazłem jeden nieopublikowany tekst z wyjazdu na Tajwan. Jakoś mi tak umknął w nawale innych spraw.
Czytaj dalejZazwyczaj, jeśli gdzieś pojadę i niekoniecznie musi być to wyjazd treningowy, to bacznie przyglądam się temu, jak oni ćwiczą. Staram
Czytaj dalejTo będzie o tym, jak to opłaca się czasami zbaczać z utartych ścieżek. Rzecz się dzieje w Tajnanie, najstarszym mieście
Czytaj dalejOd początku prowadzenia tego, pożal się Panie bloga, nie robiłem jeszcze tak długiej przerwy we wpisach. Nie zrobiłem tego dlatego,
Czytaj dalejJak to robią w Tunezji? Sądząc po ilości dzieciaków, szczególnie na północy, to często :)… ale to taki czerstwy żarcik
Czytaj dalejHongkong to nie jest – wbrew temu co nam się wydaje – państwo miasto. To pewien obszar, na który składają
Czytaj dalejTak ostatnio sobie z Danusią wspominaliśmy wyjazd do Chin i uświadomiłem sobie, że jest jeszcze jeden temat, o którym miałem
Czytaj dalejFiodor to mój człowiek na Tajwanie. To gość, którego poznałem w czasie treningów jeszcze z czasów starej szkoły YMAA Warszawa.
Czytaj dalejTo przedostatni odcinek wspominek z wyjazdu życia, jakim była podróż do Chin. Ostatni z tych, którym postanowiłem się podzielić, resztę
Czytaj dalejZ tym tytułem to oczywiście drobna przesada, bo po pierwsze Kanton i okolice nigdy nie były źródłem Tai Chi, a po
Czytaj dalejNie będę pisał szczegółowo o naszym wypadzie do Chin. Blogów podróżniczych jest multum, a na nich ludzie o o wiele
Czytaj dalejCo? Myśleliście, że znalazłem tajemny przekaz bardzo skutecznego w walce stylu, który przetrwał w wąziutkich ulicach/ścieżynkach na obrzeżach miasta? Nie
Czytaj dalejJiuzhizy dziś zauważył, że moje inicjały plus pierwsza litera od imienia Danusi daje takie polityczne hasło. Tak więc ja, Danusia
Czytaj dalejTak, tak – piszę te słowa z Hong Kongu. Siedzę na 22 piętrze hotelu z widokiem na City. Ale nie
Czytaj dalejSam nie byłem, ale słyszałem o tym legendy – każdy pewnie słyszał. Chodzi o chińskie parki, w których ponoć życie
Czytaj dalej