Smocza wstęga

Smoki!!! Smoczy wojownicy! W Azji smoki spełniają trochę inną funkcję niż w Europie. Nie konsumują dziewic, nie palą wiosek, nie pilnują skarbów. Smoki były ważne. Smoczy tron oznaczał tron cesarza Chin. Smoki lubiły nurkować w wodzie i w ogóle. W Chinach uważano, że smoki sprowadzają opady, dlatego modlono się do nich o deszcz.  Ja nawet … Dowiedz się więcej

Tajwański patent

Upał mi doskwiera. Szczególnie, że pracuję na zewnątrz i ciężko o jakiś skrawek cienia. Ratuje mnie kapelusz z brytyjskiego demobilu. Chroni twarz, a przyczepiona do niego szmata osłania kark. Tajwańskie starsze panie, w takie upały, nosiły specyficzne bejsbolówki z nienaturalnie wydłużonym daszkiem i dodatkowym przedłużeniem na kark. W przypadku jazdy na skuterze można było czapkę … Dowiedz się więcej

Azja trawel – Lekcje w mistrzowskim wydaniu

Jak to jest ćwiczyć w Chinach? Pod opieką miejscowych mistrzów. I czy naprawdę został tam ktoś, o którego można się czegoś nauczyć?

Na początek słów kilka o tak zwanej turystyce treningowej. Jako mało doświadczony wielu rad dać nie mogę, ale te, które tu wypiszę komuś czas i portfel uratować mogą.

Wizytacja…

Nasze popołudniowe treningi najczęściej odbywały się w mieście, za murami Guangfu. Mistrz postanowił połączyć trenowanie ze zwiedzaniem, więc mieliśmy codziennie inną, fajną treningową miejscówkę. Taki historyczny background. Kiedy wracaliśmy, zawsze mijaliśmy rozkrzyczaną grupę młodych chłopców, ganiających się w bocznej uliczce. Wszyscy w takich samych koszulkach, ot zabawy młodych dzieciaków wypuszczonych na przerwę. Niektórzy z nich … Dowiedz się więcej

Kiedy mistrz polewa…

Wszyscy znamy tę klasyczną opowieść, w której mistrz nalewa uczniowi herbatę, Ten, początkowo, czuje się zaszczycony tym, że sam mistrz napełnia jego czarkę. Potem jednak z przerażeniem zaczyna obserwować, jak herbata zaczyna przelewać się przez jej brzegi. Miała to być analogia do faktu, że jeśli chcemy nauczyć się czegoś nowego, musimy odrzucić poprzednie nauki, by … Dowiedz się więcej

Poranek w Guangfu

Dziś poranny trening nie doszedł do skutku. Z powodów różnych, ale umówmy się, że chodziło o deszcz. W nocy lało tak, że ja jeszcze jak żyję takiego deszczu nie widziałem. A żyję już długo. Rano, na szczęście, deszcz był już niewielki, ot ledwie kropiło. W takim razie jest okazja na krótki spacer. Pogoda sprawiła, że … Dowiedz się więcej

Azja Trawel – Na walizkach

To niedługo. Nawet się czuję, jakbym już na tych walizkach siedział (właściwie to na jednej, więcej nie potrzebujemy). To mój trzeci wyjazd do Chin. Za pierwszym razem Jiuzhizy niemalże siłą zaciągnął mnie do Hongkongu i Kantonu, dzięki temu, rok później,  odważyłem się na samotny trip po Tajwanie. Tamte dwa wyjazdy były czysto turystyczne. Choć oczywiście … Dowiedz się więcej

Bite wspomnienia z podróży

Właśnie okazało się, że znalazłem jeden nieopublikowany tekst z wyjazdu na Tajwan. Jakoś mi tak umknął w nawale innych spraw. Praca, trening i inne takie durne, przyziemnie błahostki. Byłoby miło, żeby niektóre z nich zniknęły. Choć z drugiej strony… Cóż warte jest życie bez swojej soli. Mógłbym przytoczyć tu przykład jednego z odcinków serialu Kosmos … Dowiedz się więcej

Azja trawel – jak oni ćwiczą…

Zazwyczaj, jeśli gdzieś pojadę i niekoniecznie musi być to wyjazd treningowy, to bacznie przyglądam się temu, jak oni ćwiczą. Staram się wypatrywać biegających, machających odnóżami lub jakimkolwiek sprzętem, a także tych, co to medytują, spacerują albo jeżdżą. Ogólnie robią cokolwiek, byleby tylko poruszyć swe, bez różnicy czy fizyczne, czy astralne ciało. W zasadzie na Tajwan … Dowiedz się więcej

Azja trawel – KO chadza własnymi ścieżkami

To będzie o tym, jak to opłaca się czasami zbaczać z utartych ścieżek. stara mapa Tajwanu Rzecz się dzieje w Tajnanie, najstarszym mieście Tajwanu. Podobieństwo w nazwach jest jak najbardziej uzasadnione. Tajwan dzieli się na górny, środkowy i dolny. I stąd nazwy trzech stolic: Tajpej, Tajchoung i Tajnan. Tajnan to jest to miejsce, w którym … Dowiedz się więcej

Azja trawel – KO spotyka prawdziwego mistrza

Od początku prowadzenia tego, pożal się Panie bloga, nie robiłem jeszcze tak długiej przerwy we wpisach. Nie zrobiłem tego dlatego, że mi się znudziło (choć to pisanie proste nie jest), ani że nic się nie działo (bo działo się chwilami aż za dużo). Po prostu nie miałem dostępu do kompa i w zasadzie do netu … Dowiedz się więcej

Jak to robią w Tunezji?

Jak to robią w Tunezji? Sądząc po ilości dzieciaków, szczególnie na północy, to często :)… ale to taki czerstwy żarcik jest. Suchar niczym w Familiadzie u pana Strasburgera. Bardziej się skupiłem na obserwacjach, jak oni ćwiczą? Choć pytanie powinno raczej brzmieć, czy w ogóle?… Oczywiście pobyt krótki, w strefie turystycznej przede wszystkim, więc na pewno … Dowiedz się więcej

Aberdeen – świat, którego nie ma…

Hongkong to nie jest – wbrew temu co nam się wydaje – państwo miasto. To pewien obszar, na który składają się różne miejscowości, np. miasto Victoria – stolica Hongkongu, lub Kowloon Walled City osiedle, które powstało w miejscu brytyjskiego fortu. Tym razem chciałbym napisać coś o innym mieście tej byłej, brytyjskiej kolonii. Aberdeen – to miejscówka znana … Dowiedz się więcej

Orzech Mandżurski

Tak ostatnio sobie z Danusią wspominaliśmy wyjazd do Chin i uświadomiłem sobie, że jest jeszcze jeden temat, o którym miałem napisać. I nie będą to tym razem wspomnienia o żarciu. A było to tak… Początek, co prawda, nie zapowiadał zupełnie, że wizyta w centrum Kantonu zaowocuje jakimś treningowym wątkiem. Tego dnia bowiem, wyruszyliśmy samodzielnie z … Dowiedz się więcej

Relacja z Tajwanu…

Fiodor to mój człowiek na Tajwanie. To gość, którego poznałem w czasie treningów jeszcze z czasów starej szkoły YMAA Warszawa. Zawsze czegoś szukał, w treningu był dokładny i cierpliwy. Bardzo dużo ćwiczył. Potem przez jakiś czas ćwiczyliśmy razem, ale jemu ciągle było mało. Nie dziwię mu się, nie jestem żadnym wiarygodnym źródłem wiedzy. Nie mniej … Dowiedz się więcej

China Travel – śladami mistrzów

To przedostatni odcinek wspominek z wyjazdu życia, jakim była podróż do Chin. Ostatni z tych, którym postanowiłem się podzielić, resztę zostawiam dla siebie i Danusi. Tym razem będzie o poszukiwaniu śladów mistrzów… ale za to jakich!! Owo poszukiwanie miało miejsce w Foshanie, gdzie wybraliśmy się zwiedzić świątynie przodków (patrz pierwszy odcinek wspomnień). Świątynia, a właściwie … Dowiedz się więcej

China travel – u źródeł Tai Chi

Z tym tytułem to oczywiście drobna przesada, bo po pierwsze Kanton i okolice nigdy nie były źródłem Tai Chi, a po drugie, to ja tam naprawdę nie pojechałem szukać mistrza. Ale Chiny, to Chiny. Nasz wyjazd był stricte turystyczny czyli: zobaczyć, spróbować, odwiedzić. Nie mniej jednak, Jiuzhizy jako osoba też zainteresowana sztukami walk, także temu aspektowi … Dowiedz się więcej

China Travel – marsz świątynny

Nie będę pisał szczegółowo o naszym wypadzie do Chin. Blogów podróżniczych jest multum, a na nich ludzie o o wiele większym doświadczeniu i lepszym piórze – tam szukajcie. Ze swojej strony powiem tak… nie jedźcie tam z wycieczką, bo was wydoją z kasy, a i tak zobaczycie jakiś programowy erzac. Chcecie jechać sami? Lepszy pomysł, … Dowiedz się więcej

Uliczne Kung Fu

Co? Myśleliście, że znalazłem tajemny przekaz bardzo skutecznego w walce stylu, który przetrwał w wąziutkich ulicach/ścieżynkach na obrzeżach miasta? Nie nic takiego… Nawet jeśli, mocno wierzę w to, są tu mistrzowie, którzy potrafią zabijać wzrokiem lub przez dotyk, to szczupłość czasu nie pozwala mi ich szukać. Zresztą, nawet gdybym na takiego nadepnął, to nie wiem … Dowiedz się więcej

KOD w Kantonie

Bez naszego przewodnika byśmy tu zginęli. I nie chodzi o to, że z głodu, bo w sklepie można wszystko kupić podając towar osobie przy kasie, ale na pewno nie zobaczylibyśmy i nie spróbowali tylu rzeczy co teraz. Bo co ja bym mógł…? Jedynie wskazać pani na chybił trafił pozycje w menu. Czułbym się jak Brusiak … Dowiedz się więcej

KO na śladach Brusiaka

Tak, tak – piszę te słowa z Hong Kongu. Siedzę na 22 piętrze hotelu z widokiem na City. Ale nie wyglądam za okno… za wysoko. Od razu spieszę donieść osobom niezorientowanym. Przyjechałem tu z Danusią i z Jiuzhizy. To jest, żeby było jeszcze dokładniej to ja i Danusia przemieszczamy się śladami Jiuzhizy, bo sami to … Dowiedz się więcej