Inne widzenie Tai Chi – Bangkok – part X

Jest taki hicior tych gości z zespołu ABBA, z nocą w Bangkoku w tytule. Jednak to z Tai Chi nie ma nic wspólnego. Tak mi się napisało, by się pochwalić znajomością rynku muzycznego i lepiej pozycjonować ten tekst. Czasami przeglądam filmy, które proponuje mi YT. Zazwyczaj jego propozycje opierają się na popularności wyboru większości oglądających, … Dowiedz się więcej

W cieniu migdałowca

Migdałowiec to ulubione drzewko Danusi, no może nie najbardziej, ale mam wrażenie, że jest w TopTen. Tego dnia byłem ustawiony z kumplem na trening. Ale o tym później… Na miejsce spotkania wybrałem dolinkę za budynkiem GUS-u. Znałem to miejsce, bo kiedyś zajęcia Yiquanu prowadził tam Andrzej Kalisz. Załapałem się na kilka mniejszych warsztatów. Raz nawet … Dowiedz się więcej

Noworoczne postanowienia

Kiedy przychodzi ten dzień w roku, w którym gatunek ludzki widzi szansę na odwrócenie złego losu, większość, pomimo wieloletnich doświadczeń, czeka na pozytywną przemianę. Mamy nadzieję na taki In Yang z sylwestrową bibką w roli głównej. Staram się nie wiązać z tym przesądem wielkich nadziei, ale i ja poddaję się temu durnemu zwyczajowi. A teraz … Dowiedz się więcej

Wpis znaleziony w wannie

To taka parafraza tytułu książki Stanisława Lema. Jakiś miesiąc temu wygenerowałem wpis, którego nie zdążyłem opublikować. Teraz go znalazłem. Za dużo się działo i w rezultacie zaaapooomniałem o nim. Jego pierwotny tytuł brzmiał: „Zwykły wieczór”. Niech więc idzie w świat, bo życie treningowe składa się przede wszystkim z takiej kaszy zwykłych wieczorów, z rzadka okraszonych … Dowiedz się więcej

Wspomnienie

Tak na wspominki mnie naszło. Ponad dziesięć lat temu poznałem Tomka. Pojawił się kiedyś na treningu, na Polu Mokotowskim, przy okazji wizyty mistrza Hong Zhi Tiena i tak został. Wielokrotnie miałem okazję pogadać z nim po treningu. Mieszkał niedaleko mnie i często podwoził mnie kawałek w stronę domu. Duża wiedza i takie uczciwe podejście do … Dowiedz się więcej

Rozwiązana zagadka Yeti

Tybet? Z geografii to ja byłem w szkolę dużo powyżej średniej. To znaczy lewych dopływów Wisły pamięciowo nigdy nie opanowałem, ale mapami posługuję się lepiej niż nieźle. Gdzie Szczeliniec, a gdzie Tybet? Moją pewność utwierdzał fakt, że Szczeliniec odwiedziłem ostatniego lata osobiście. Ów „polski Tybet” to mieszczący się w Darnkowie, jedyny w Polsce (i jeden z … Dowiedz się więcej

Cała kordełka moja…

Tak że tak… odczuwalna minus dziewiętnaście… Dziś pobiłem swój własny rekord temperatury na treningu. Lekko nie było, ale na szczęście ostatnio za namową Żwirka nabyłem nowiutką zimową kurtałkę. Mało, że ciepła, to jeszcze cienka. Normalnie w siódmym niebie jestem. Do tego trochę innej garderoby i można ćwiczyć. Pole Mokotowskie przy tej pogodzie wygląda bajkowo. Po … Dowiedz się więcej

Niech się świeci pierwszy stycznia

W normalnych czasach staram się pierwszego stycznia wziąć udział w jakimś treningu. Zazwyczaj to są one troszeczkę luźniejsze. Ot spotykamy się, żeby złożyć sobie życzenia, poruszać się, spędzić trochę czasu na powietrzu. Ogólnie chodzi o to, by dobrze zacząć rok. Różnie to bywało – raz ćwiczyliśmy Chuo Jiao Fanzi, raz strzelaliśmy z łuku. Ot, robimy … Dowiedz się więcej

Dzięcioły, dzwońce i mandarynki…

Ha!!! Ależ tytuł mi się udało stworzyć! Zarąbisty i wbrew sztuce pisania tytułów nikomu nic nie mówi, tylko mnie. Ale wyjaśni się, wyjaśni. Bo pewnie nikt nawet mnie nie podejrzewa o aż takie zainteresowanie ornitologią. I fakt – ptaki lubię, w szczególności sikoreczki, ale pisać o nich nie potrafię. Do brzegu więc. Czas dla mnie … Dowiedz się więcej

Szermierka – film

Młody skręcił krótki klip z naszego ostatniego spotkania z chińską szermierką mieczem. Nie jest to materiał instruktażowy, bo nie mamy w ogóle takich zapędów, by takie materiały tworzyć. Oczywiście na razie, bo za jakiś czas kto wie, kto wie. Zapraszam na relację. Fajnie było spotkać się w tak szerokim gronie i poćwiczyć razem. Jeszcze nie … Dowiedz się więcej

Cuda, miecze i coś jeszcze…

Przez cały poprzedni tydzień byłem zagorzałym fanem wszelakich portali pogodowych i podobnych im programów telewizyjnych. Wzięło się to stąd, że zorganizowałem przyjazd do Warszawy instruktora chińskiej szermierki mieczem i zebrałem od chętnych pieniądze na imprezę. Miała się ona odbyć na Polu Mokotowskim, w miejscu, gdzie najczęściej sobie ćwiczę. Choć zapowiadałem, że w razie niepogody przeniesiemy … Dowiedz się więcej

Dziady

Z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości, odwołano nam treningi Chuo Jiao Fanzi. Szkoła, w której wynajmujemy salę, zorganizowała dla dzieciaków wielką imprę. Musieliśmy wprowadzić w życie plan B, czyli chwilowy powrót na Pole Mokotowskie. Listopad tego roku, na szczęście, charakteryzuję się typowo wrześniową pogodą. Można było, zatem spokojnie poćwiczyć — jak za starych dobrych czasów, … Dowiedz się więcej

Wakacyjne Pole… do popisu

W Warszawie wakacje idą pełną parą. Mniej ludzi, metro rzadziej jeździ, w sklepach mniejsze kolejki. A w weekendy jakoś tak ciszej i wolniej. Studenciaki pojechały do domu. Oni akurat mogli, ale mogliby zostawić swoje koleżanki. Przy tych upałach milej by się podróżowało do pracy i z powrotem – ale nie jest tak źle… Siłą rzeczy, … Dowiedz się więcej

Opuszczona Syrenka

Opuszczona Syrenka. Ten tytuł może powiedzieć wszystko. Może to być historia miłosna o porzuconej pół-kobiecie, pół-rybie lub o złomowaniu legendy polskiej motoryzacji (tej z silnikiem od motopompy). Ale nie… będzie treningowo. Wczoraj był taki prawdziwy pierwszy dzień wiosny. Ciepło, bezwietrznie i słoneczko dawało, że hej. Jak wyrwałem się w końcu z arbajtu pomyślałem, żeby zrobić … Dowiedz się więcej

Lądowanie Tardis i pole pełne Tai Chi

Jeśli ktoś nie wie kim jest T.A.R.D.I.S to już nie moja wina. Odsyłam do netu, mnie by zabrakło bitów na dysku żeby to opisać. Trochę podpowiedzi znajdziecie też w dalszej części tego wpisu. I tak … w piątek po arbajcie, kiedy to suma wszystkich „nie udało się” i „masz to jeszcze do zrobienia” osiąga swoją … Dowiedz się więcej

Gdzie ćwiczyć w sierpniu…

Może lato wróci… ale może nie koniecznie takie jak przez dwa ostatnie dni? Za gorąco – jak dla mnie. Ale żeby nie płakać, przejdę od razu do informacji. Treningowo w sierpniu możecie pojechać na obóz treningowy – jeden z wielu, które są organizowane przez szkoły w różnych częściach Polski. Niektóre propozycje znajdziecie w kalendarium. Chociaż … Dowiedz się więcej

Spotkanie po latach

Jedyną zaletą wynikającą z posiadania konta na fejsbóku jest fakt, że ma się możliwość nawiązania kontaktu z kimś, kogo czasami nie widziało się od wielu lat. I tak niedawno odezwał się do mnie Michał, człowiek z którym kiedyś ćwiczyłem w Warszawskim YMAA. Zapamiętałem go dzięki temu, że ze mną w Warszawie, a mieszkał w Lublinie … Dowiedz się więcej

Yellow field

Yellow field – czyli zółte pole, to pierwsza myśl jaką miałem dziś, kiedy po arbajcie dotarłem na Pole Mokotowskie. Nic się nie zmieniło, nie wycięli żadnych drzew, nie postawili tam żadnych nowych konstrukcji. Jak zwykle w tej części parku ludzi jakby mniej, kilka osób biega alejkami i, na szczęście, psiarze przenieśli się na teren powstały … Dowiedz się więcej

Tańczący pomiędzy drzewami

Jak już wiecie,  jestem wielkim zwolennikiem wszelakich praktyk treningowych wykonywanych: a) w przestrzeni otwartej (czyli parki i inne) b) z własnej woli d) bez nadzoru prowadzącego. Oczywiście nie chodzi o to, żeby olać ticzerów wszelakich, nie, oni są niezbędni, ale póki nie będziecie sami ćwiczyć, tego czego oni was uczą, będziecie się kręcić jak … … Dowiedz się więcej

Piątkowa rozgrzewka

Dobra rozgrzewka, to ważna rzecz… W związku z tym przed piątkowym treningiem Chuo Jiao Fanzi, zafundowałem sobie 8 godzin kładzenia podłogi (u siebie w domu oczywiście), połączonego z przesuwaniem mebli i kilkoma innymi fajnymi czynnościami instalatorsko-budowlanymi. Takie prężenie muskułów przed Danusią (ale ona też ciężko pracowała, równo ze mną), niby że ja taki bohater swojego … Dowiedz się więcej

Piątkowy wieczór – zabawa z piłeczkami

To będzie następny tekst z serii: „Proste przyrządy treningowe”. Tym razem będzie o małych, miękkich piłeczkach. Wiem, o piłeczkach już było: o piłeczkach do ściskania, o kulach do kręcenia wiele razy i o dużej piłce do turlania po ścianie. Piłka to jednak bardzo wdzięczny obiekt treningowy i zastosowań ma duuużo. Już od dłuższego czasu noszę … Dowiedz się więcej