Cała kordełka moja…
Tak że tak… odczuwalna minus dziewiętnaście… Dziś pobiłem swój własny rekord temperatury na treningu. Lekko nie było, ale na szczęście ostatnio za namową Żwirka nabyłem nowiutką zimową kurtałkę. Mało, że ciepła, to jeszcze cienka. Normalnie w siódmym niebie jestem. Do tego trochę innej garderoby i można ćwiczyć. Pole Mokotowskie przy tej pogodzie wygląda bajkowo. Po … Dowiedz się więcej