Krakowski konkurent

Po śmierci forów dyskusyjnych, całe internetowe życie praktycznie przeniosło się do Facebooka. Ja, jako człowiek starej daty, postanowiłem wtedy uruchomić sobie niniejszego bloga. I tak od siedmiu lat mam możliwość pisania co tylko dusza zapragnie i jednocześnie odpowiadać za to tylko przed sobą. Bajeczka. Ostatnio musiałem dokonać niewielkiego przeglądu własnej „tfu_rczości”. Zrozumiałem, że jeśli ktoś … Dowiedz się więcej

Gry wojenne

I znów nie chodzi o znany film Spielberga. Będzie to materiał opublikowany daaawno temu na portalu warszawskiego oddziału YMAA w czasach kiedy nim administrowałem. Jest to tekst o pewnym nietypowym treningu, który na owe czasy widziałem tylko w Internecie. Potem okazjonalnie nawet mogłem go spróbować. Ostatnio nawet dość regularnie (mam nadzieję). Wolny sparing (nie że … Dowiedz się więcej

Pożółkłych kartek czar

Kupiłem sobie książkę, przyszła pocztą. Danusia odebrała i już zbierały się nade mną czarne chmury, bowiem cena, którą zobaczyła na metce, wynosiła 20 000 PLN. Tak, słownie: dwadzieścia tysięcy złotych. Na szczęście szybko się zorientowała, że nie mogłem jej kupić. Magikiem nie jestem – nie mogę wydać więcej niż mi zostawia na tydzień na fajki … Dowiedz się więcej

Wykład… – Nei Gong w praktyce

W najbliższą środę (28 lutego) w Muzeum Azji i Pacyfiku nadarza się okazja na uczestnictwo w fajnym i ciekawym wydarzeniu. Do Polski przyjechał mistrz Ly Chuan Zheng z żoną Marianne Plouvier – nauczyciele Janka Glińskiego i całej grupy ćwiczących stary styl Yang związanych z Fundacją Dantian. Pobyt przewidziany jest krótki, a plan napięty (czego im serdecznie zazdroszczę). … Dowiedz się więcej

Nowe odczytanie Tai Chi

Książki o Tai Chi, biblioteka, dobre książki, literatura o sztukach walki

„Nowe odczytanie Tai Chi”  – to tytuł książki.  Jest też druga część tytułu – „Podróż między materialnością a duchowością”. Trochę długo jak na dzisiejsze czasy. Ciekawe, ile musiałaby trwać impreza, na której wymyśliłbym tak długi tytuł? To oczywiście taka krotochwila – tytuł może nie sugeruje tematu o sztuce walki, ale mimo wszystko właśnie tak jest. … Dowiedz się więcej

Memorabilia

Memorabilia – to przede wszystkim pamiętniki, ale także zbiór innych przedmiotów np.: zdjęć, zapisków i innych przedmiotów wspomagających pamięć. Rzecz bardzo ciekawa. Niestety w obecnych czasach ich rola została zredukowana do różowych zamykanych na kluczyki westchnień panienek lub do takich właśnie, jak ten blogów. Szkoda, że sztuka pisania dzienników umiera. Dziennik pisali różni wielcy ludzie … Dowiedz się więcej

W poszukiwaniu Qi

Tak jak obiecałem będę umieszczał także artykuły innych autorów. I teraz zaczynam. Poniższy tekst jest autorstwa Dariusza Muraszko (aka władca północy) instruktora Taiji stylu Wu oraz wietnamskiego stylu Hu Lung Pai. Kiedyś miałem okazje gościć w jego szkole na seminarium z Taiji stylu Wu prowadzonego przez dr Marka Langwailera. Ponieważ poniższy tekst i bez mojego wstępu jest obszerny to skomentuje go innym razem. Zapraszam do lektury :


„Tajemnica energii działania polega na tchnieniu nauki”
Ludwik Hirszfeld (1884-1954)

Dziękuję Annie Malinowskiej ze Słupska – pasjonatce Wu Taijiquan oraz Robertowi Kopeć z Koszalina – mistrzowi Taekwondo, za gorące zachęty do napisania tego artykułu.

W poszukiwaniu energii QI

„Rok 2010. Sala treningowa w Słupsku. Instruktor prowadzący zajęcia z zakresu Wu Taijiquan poleca wybranemu losowo uczniowi podniesienie rąk. W której kończynie odczuwasz mrowienie – pyta prowadzący. Kursanci zamierają w bezruchu. W lewej – odpowiada młody uczeń. Hmm, właśnie chciałem, aby tak było – zatriumfował głos instruktora”.

Po zakończeniu eksperymentu uczestnikom zajęć wyjaśniono, iż prowadzący zaprezentował jedną ze sztuczek jakimi, niekiedy posługują się nauczyciele Taijiquan / Qigong.

Cuda, cuda ogłaszają

Gdy w roku 1986 rozpocząłem nauczanie stylu Wu Taijiquan, nie sądziłem, że z upływem czasu pionierska organizacja zainicjuje pozytywne doświadczenia u setek trenujących u nas osób. Ich szczere relacje o korzystnym wpływie chińskich ćwiczeń zdrowotnych na dobre psychofizyczne samopoczucie inspirowały mnie do podnoszenia jakości zajęć, a także poszukiwania nowych dróg rozwoju. Jednak gdy opowieści uczniów przybrały na sile i w późniejszym czasie stanowiły jakby „świadectwo cudownych uzdrowień” – odczułem przemożną potrzebę „ubrania” tegoż w racjonalny język. Sytuacja osiągnęła apogeum, gdy stosunkowo niedawno część uczniów zachęcała mnie do popełnienia książki lub pracy doktorskiej na temat Qigong. Oczywiście na tak miłą prośbę zareagowałem grzecznie odmową. Jako instruktor uważam, że przestrzeń na zasobniejsze w treści publikacje (tego typu) powinienem pozostawić mistrzom. Moje doświadczenia w Taijiquan / Qigong pozwalają zaledwie na próbę cząstkowego wyjaśnienia „zjawisk” goszczących na naszych salach treningowych.

Dowiedz się więcej