Napięcia mięśniowe vs tłumione emocje

Już kiedyś napisałem, że jestem zwolennikiem teorii, mówiąc o ścisłym połączeniu ciała fizycznego i emocjonalnego. Nie drążę jednak tego tematu w żaden systemowy sposób. Mam wrażenie, że to „podskórne odczucie” istnienia tego zjawiska w zupełności mi wystarczy. Nie mam zamiaru otwierać gabinetu i leczyć ludzi. A jeśli chodzi o mnie, wierzę (lub jak to drzewiej … Dowiedz się więcej

Kiedy emocje szaleją…

Legia wygrała mecz (spokojnie, będzie też o Tai Chi), bardzo ważny mecz. Na dokładkę wygrali z przeciwnikiem, który gra niezłą piłkę. Dla mnie było to trudne przeżycie, bo wygrali jedną bramką, strzelając karnego na dziewięćdziesiąt sekund przed końcem spotkania. Wynik mógł się zmienić do końca. Krew się lała, kości trzeszczały. Chyba ze cztery razy już … Dowiedz się więcej

Wpływ przeciążeń psychogennych na układ ruchu

Chciałoby się zakrzyknąć „Wiedziałem!!!”. Już od dawna forsowałem opinię o tym, że praca nad właściwą postawą, oraz panowanie nad emocjami – czyli rzeczy występujące w treningu Tai Chi – mają niebagatelny wpływ na zdrowie.  I oto mam potwierdzenie. W Yenternecie znalazłem pewnego bloga, zawierającego opracowania Teresy Markiewskiej. Teresa jest fizjoterapeutką i opisuje ciekawe rzeczy na temat … Dowiedz się więcej

Emocje raz jeszcze… czyli KO ma zakaz stadionowy

Powałkuję dziś temat, o którym już kiedyś pisałem. Emocje. Wcześniej pisałem, że nad emocjami należy panować, ale żeby uściślić moją wypowiedź – to nie jest tak, że należy je tłumić czy też się ich pozbawiać. Ostatecznie to właśnie emocje stanowią o naszym człowieczeństwie i odróżniają nas od zwierząt. Emocje są także przydatne w leczeniu. We … Dowiedz się więcej

Qi, cmentarz i mój brat Adaś…

Jakiś czas temu, na zaprzyjaźnionym blogu o Chuo Jiao (tu go znajdziecie), pojawił się wpis o pewnym treningu wieczorową porą z elementem grozy. To przypomniało mi pewną historię. Otóż swojego czasu wybrałem się ze znajomymi do Francji na taki specjalny zjazd różnych nauczycieli od Taiji i innych stylów wewnętrznych. Wyjazd był miły, szczególnie że sponsorowany … Dowiedz się więcej

Centrowanie Part III – emocje

Większość z nas przyszła ćwiczyć Taiji nie myśląc o jego sztukowalkowej naturze. Tak? Niech każdy sobie odpowie na to pytanie. Słyszeliśmy o chińskiej gimnastyce zdrowotnej, o medytacji w ruchu, o przepływach energii i nagle dostajemy w pakiecie centrowanie.

Ludzie zabierający się za centrowanie dzielą się na kilka grup. Kobiety, które lubią być wypychane przez większych i silniejszych mężczyzn – grupa koszmar, bo zmienić im nastawienie do ćwiczenia, to walka z wielowiekowymi nawykami całego gatunku, a co najgorsze – one bardzo często nie chcą się zmienić. Druga grupa – na pewno nic mi się nie uda, bo jestem za słaby… no cóż, ponieważ od początku jesteśmy karmieni tekstami, że Taiji to ezoteryczna gimnastyka zdrowotna dla każdego, to na treningi przychodzi specyficzna  grupa ludzi. Ludzie ci uważają, że tylko ćwiczenie Taiji jest na tyle proste, że są w stanie mu sprostać. Bez komentarza. Trzecia grupa. HURRA nareszcie coś bardziej żywego i wtedy dopiero zaczynają się wyżywać. Należałem do takich – następny koszmar. IV grupa – ćwiczenie polega na wypychaniu, więc muszę ten cel realizować za wszelką cenę.

Prawdziwy cel ćwiczenia

A więc nieważny jest prawdziwy cel ćwiczenia – celem jest mój partner w treningu. Są oczywiście grupy pośrednie, ale nie chodzi o to bym wszystkie je wymienił.  Zauważcie, że ogólnie są to ludzie, którzy albo stawiają sobie granicę, albo pozwalają sobie w ćwiczeniu na całkowitą dowolność. W skrócie wszyscy oni mają w ćwiczeniu jakiś cel, albo dać się wypchnąć, albo wypychać, albo być ofiarą, albo napastnikiem. Najgorsze jest to, że widzę to także u siebie. Są tacy ludzie w Polsce, przed którymi jestem pewien, że mi się nie uda i robię za ofiarę, albo bardzo, bardzo nie chcę przegrać i zaczynam się denerwować (np. na spotkaniach sparingowych u Yiquan-owców albo na egzaminach).

grymasy2
emocje

Dowiedz się więcej

Siedem emocji i ich powiązanie z Qi

tłumaczenie

Termin «siedem uczuć» odnosi się do strefy aktywności psychicznej. W chińskiej medycynie wyróżnia się siedem rodzajów emocji: Radość, gniew, smutek, zamyślenie, boleść, strach, przerażenie. W normalnych okolicznościach,w większości przypadków nie będą one prowadzić do choroby. Jednakże, w sytuacji długotrwałego psychicznego podrażnienia lub nagłych ostrych zmian w uczuciach urazy poza regulacji aktywności fizjologicznej i mogą spowodować zakłócenia funkcjonowania organów pełnych i pustych, Qi i krwi. W wyniku tego pojawiają się dolegliwości, które w chińskiej medycynie nazywają się wewnętrznymi ranami. Dlatego pomiędzy siedmioma uczuciami i Qi istnieje ścisły związek. Gwałtowne zmiany siedmiu uczuć mogą uszkodzić narządy wewnętrzne, głównie te mające wpływ na przepływ Qi. Prowadzi to do zaburzeń w cyklu podnoszenia – opuszczania, bałaganu w obiegu Qi i krwi.

W książce „Proste pytania” w rozdziale „O przeczyszczeniu pięciu” mówi się : „lęk,[i] żal, strach, złość, szczęście jest w stanie zniszczyć pięć magazynów (gęstego ciała), Qi i krew [są] bez ochrony”.

Dowiedz się więcej