Zasady moralne,…

…których należy przestrzegać w treningu sztuk walki.

Tekst ten znalazłem w książce na temat formy „Tęczowego miecza” Tai Chi. Wiem, że nie powinienem się w ogóle przyznawać do faktu istnienia takiej formy, bo to, w naszej rzeczywistości, sprawa nieomal polityczna. Trudno. Nie ja wymyśliłem tę nazwę, nie ja stawiałem tę instalację na placu Zbawiciela, i nie ja ją paliłem (wiem kto — serdecznie pozdrawiam). Pomińmy więc nazwę…

Autorem książki jest Yin Qian He, o którym w zasadzie wiem niewiele. Jakoś nie mogę znaleźć sensownych informacji na jego temat. Urodził się w prowincji Shandong w grudniu 1902 roku. Standardowo w młodości chorował, leki nie pomagały, ale miał sąsiada, biegłego w Kung Fu, który swoimi cierpliwymi naukami uratował mu życie. Ja nie twierdzę, że tak nie było. Po prostu trochę mnie takie historie przestają jarać. Od młodych lat związał się z armią. W wojskach Kuomintangu, trzykrotnie ranny w walkach z Japończykami, dosłużył się stopnia generalskiego. Oczywistym jest też, że po 1949 Yin Qian He wyemigrował na Tajwan i że był nacjonalistą i antykomunistą, o czym pisał bez ogródek w swoich książkach o Tai Chi i Qi Gongu. Napisał ich zresztą całkiem sporo. Wiele z nich można znaleźć w necie. W 1977 przeniósł się do Milwaukee, gdzie otworzył szkołę i nauczał.

Yin Qian He

Zmarł w 1988 i został pochowany na Tajwanie. Do końca życia kładł bardzo duży nacisk na moralną i wychowawczą stronę praktykowania. Jego szkoła funkcjonowała jeszcze do 2002, kiedy to zaawansowani uczniowie „rozleźli się” po kraju i zaczęli praktykować na swoją rękę. Widzę jednak, że wielu o nim pamięta.

Tyle o autorze. Czytając różne pozycje, powstałe w pierwszej połowie XX wieku, odnosi się wrażenie, że Chińczycy kładli bardzo duży nacisk na wychowawczy charakter treningu. Te wszystkie moralności, te naprawiania narodu, miłość bliźniego, współczucie i inne. Przypominam, że wedle legendy Yang Cheng Fu nie chciał się uczyć Tai Chi od ojca, bo widział w Tai Chi metodę na rozwijanie jednostki. On szukał możliwości masowego wzmocnienia substancji narodu jako całości. Po śmierci ojca wziął się do roboty i ponoć upraszczał formy właśnie po to, by łatwiej i szerzej je przekazać. To w zasadzie nie dziwne, po upokorzeniu Powstaniu Bokserów, po tym, jak Japończycy mordowali tysiącami i grabili kolejne miasta, potrzebowali czegoś „ku pokrzepieniu serc”. W historii Polski mieliśmy podobny okres, te wszystkie „Siłaczki” i „praca u podstaw”. Teraz w TV mówili, że musimy wstać z kolan, zupełnie jakby siedzenie w seiza było czymś złym.

moralność w treningu

Potem te zasady moralne były flancowane na inne rynki i to się spodobało w Ameryce, w Europie. Właśnie to, że sztuki walki mają pracować nad charakterem, nad zrozumieniem innych ludzi, współczuciem, dobrem i miłością do małych kotków. Wiele osób przychodzi na treningi, bo tego szukają. Szukają możliwości stania się lepszym człowiekiem i często się zawodzą. Dlaczego? Bo to nie jest tak, że wystarczy zapłacić składkę, żeby się stać dobrym człowiekiem. Czy ktoś znający dwa style jest z automatu dobrym człowiekiem? (tu śmiech głęboki, donośny i długi).

Wróćmy do znalezionego tekstu. Musicie wybaczyć mi, bo tłumaczyłem z angielskiego, a on bez gógle translatora jest kólawy (właśnie tak, przez ó).

Intencją sztuk walki jest moralność, a nie brutalność (czy ja wiem? To trochę talmud). Ceni się honor, a nie chwałę (w treningu pokora jest ważna). Kładzie się nacisk na obronę, a nie atak (tak). Wymaga się harmonii, a nie chaosu (a brutalność, to chaos). Im głębsze umiejętności danej osoby, tym większy jest jej spokój (o tak). Przestrzegaj zasad w traktowaniu innych, zachowując się z pokorą i przyzwoitością i tylko z tego powodu, że rozwinąłeś swoje umiejętności do głębokiego poziomu. Nauka sztuk walki w celu wytrenowania sylwetki sprawi, że twoje ciało będzie zdrowe (tak, więc nie odrzucajmy elementu sztuki walki). Jeśli używasz go jako narzędzia do rywalizacji i wrogości, to mijasz się z jego prawdziwym celem. Dlatego kiedy szkolę uczniów, uczę ich umiejętności (walki), ale nie uczę ich walki o sławę. Uszlachetniam ich zdrowie, a nie dzikość. Stawiam na wychowanie fizyczne, a nie skuteczność techniki.

co nieco o łatwej moralności po polsku

Powinieneś kultywować swój temperament, najpierw rozwijając swój charakter, a na drugim miejscu stawiając umiejętności i odwagę. Jeśli masz umysł pełen niegodziwych myśli, bezdusznych i okrutnych, ordynarnych (ja czasami mam ordynarne myśli…) i sprzecznych, twoje zachowanie będzie niewłaściwe, a jakiekolwiek szkolenie w takich umiejętnościach pomoże ci tylko w rozwijaniu swojej ciemnej strony (tak, tak Anakinie, ciemna strona jest w tobie mocna). W związku z tym przedstawiam te osiem zasad cnót wojennych jako standard, który możesz przestrzegać osobiście, zarówno ty, jak i twoi koledzy ze studiów jako grupa. Uroczyście zapisałem je poniżej, abyście mogli się do nich odnieść i się poprawić.

(i jedziemy z zasadami)

  • Zachowaj powagę: Praktykując sztuki walki, musisz być poważny, to znaczy szczery i pokorny, a nie frywolny i arogancki. Konfucjusz powiedział [Lun Yu, 1.8]: „Gdyby dżentelmen nie był poważny, nie traktowano by go poważnie, ani też nic, czego by się nauczył, nie przylgnęłoby do niego”.
  • Spójrz na innych z szacunkiem: w towarzystwie innych, należy okazywać szacunek. [Jest powiedziane ( Mencjusz , 4b28):] „Ten, kto szanuje innych, jest zawsze szanowany”. Powinieneś zachowywać się grzecznie, skromnie i przyjaźnie, ale bez pochlebstw, i nigdy nie powinieneś patrzeć z góry na innych z wyniosłą zarozumiałością.
  • Szukaj harmonii: artysta sztuk walki powinien być zrównoważony i harmonijny. Unikaj przemocy, współzawodnictwa lub obrażania, ponieważ nie ma nic bardziej haniebnego niż okrucieństwo. Harmonijność ma pierwszorzędne znaczenie w twoim traktowaniu innych.
  • Praktykując sztuki walki we wszystkich sprawach bądź bezinteresowny i bezstronny, uczciwy i bezstronny, otwarty i prawy. Bądź hojny, prawy i nieprzekupny.
  • Ćwicz ze starannością: Aby uprawiać sztuki walki, trzeba nad tym pracować pilnie i bezustannie. Nie wolno być leniwym. Mówi się [Han Yu, „O egzaminach do służby cywilnej”]: „Mistrzostwo leży w ciężkiej pracy, podczas gdy wygłupy na nic się nie zdadzą (a sukces leży w skupieniu, podczas gdy robienie tego, na co masz ochotę, sprawi, że wszystko będzie się rozpadać).” Tak jak kapiąca woda w końcu przebije kamień lub uderzenie żelaza w końcu wytworzy igłę. Tak to dzięki sumiennej praktyce twoje umiejętności w naturalny sposób się pogłębią.
  • Zachowuj się z honorem: Aby ćwiczyć sztuki walki, powinieneś mieć mentalność lojalności i rycerskości. Mówi się [Konfucjusz, Lun Yu, 2.25]: „Być świadomym tego co jest słuszne i nie czynić tego, jest tchórzostwem” [I jest również powiedziane przez Han Yu, „Pierwotna droga” (co oznacza konfucjanizm)]: „Zachowanie się tak, jak powinno się zachowywać, nazywa się honorem”. Oznacza to robienie tego, co należy i nigdy arbitralne nie poddawanie się robieniu tego, czego nie należy.
  • Pielęgnuj współczucie: Powiedziano [Menzi, 1A5]: „Miłosierni nie mają wrogów”. Aby ćwiczyć sztuki walki, oprzyj się na współczuciu i człowieczeństwie. [Jest również powiedziane (Mencjusz, 7a45)]: „[Dżentelmen] jest współczujący dla innych i humanitarny dla zwierząt”. Bądź łagodny, wielkoduszny i życzliwy. Powinniście mieć mentalność uniwersalnej miłości.

Jeśli walczysz z innymi tylko po to, by afiszować się z własną wyższością, powinieneś się całkowicie wstydzić. Ponieważ zamiast tego powinieneś wnosić swoje umiejętności, ciało i umysł do swojego narodu i swojego ludu!


1

Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.


O i tak, do własnego rozeznania. Z jednej strony brzmi to bardzo staroświecko, ale jakby to miało inaczej brzmieć? Ten tekst ma prawie sto lat. Jest osadzony w tamtych realiach i spełnia tamte oczekiwania. Z drugiej strony czy świat nie byłby piękny, gdyby politycy byli uczciwi, mężowie wierni, przyjaciele lojalni, piłkarze niesprzedajni a kobiety uśmiechnięte?

Sorki, że nie Tai Chi dziś było…

Ćwicz kung fu z trzech powodów. 
Po pierwsze dla zdrowia – ciało silne! 
Po drugie dla sztuki i przyjemności – pięknie! 
Po trzecie do obrony – można użyć!

We wszystkich sytuacjach bądź świadomy, bądź uważny i nieugięty.

Życzę wszystkim moim studentom, aby byli dobrymi dżentelmenami i damami. Dżentelmen (i dama) to dobry człowiek, siłacz, bogacz!

– Wielki mistrz Chian Ho Yin

15 komentarzy do “Zasady moralne,…”

A co Ty myślisz na ten temat? Dodaj komentarz