To oczywiście trochę przesada, bo jak wszyscy wiedzą klasycy zaczynają od stójki. Różnica pomiędzy stylem klasycznym, a wolnym jest taka, że tym klasycznym nie wolno atakować obszaru ciała od pasa w dół. Zabronione są też techniki zagrażające zdrowiu, czyli dźwignie i duszenia. W odróżnieniu od Judo zapaśnicy walczą w obcisłych trykotach, co uniemożliwia techniki z wykorzystaniem uchwytu za poły (choć osobiście uważam, że umiejętność uchwytu i wykorzystania go jest ważna). To wymaga od zawodnika idealnej techniki. Przed wojną ten sport nazywano francuskimi zapasami. Być może z powodu takich fajnych gatek w paski w jakim go uprawiano.
Zapasy klasyczne
Zapraszam do obejrzenia filmów.
Filmy produkcji polskiej nakręcone w czasach, kiedy Polska się w tym sporcie liczyła. Bardzo fajna dyscyplina sportu, pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno chciano ją skreślić z programu olimpijskiego.
1
Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.
Przy okazji chciałbym poprzeć akcję „Zapasy w każdej szkole” – Zapraszam
Popieram akcję :), a jesli nie zapasy (bo za mało fachowców 😉 ) to jako substytut przynajmniej judo :).
Tak, funny judo w każdym przedszkolu… i może za 20 lat znów będziemy potęgą
Na klipach chyba ten sam lektor, który czytał na dokumencie z wizyty YJM w Polsce w 86.
Przyznam, że jakoś zawsze myślałem, że „walki francuskie” oznaczają zapasy typu catch-as-catch-can. Ale szybki gugiel daje jednoznaczne wyniki – francuski był klasyk. I nie z uwagi na portki, tylko dla odróżnienia od zapasów w stylu wolnym, który nazywano amerykańskim. A zapasy były „francuskie”, bo podobno we Francji odrodziła się w XIX wieku tradycja zapaśnicza i zapasy „poszły w świat” w odświeżonej formie (tę ostatnią informację znalazłem tutaj: http://www.glospolski.narod.ru/17/18.htm)
Aha i – tak! – zapasy w każdej szkole. A nawet – WF w każdej szkole. Taki, co się odbywa, a nie taki, który tylko znajduje się w planie lekcji (mówię jako jednostka posiadająca dziecko w wieku szkolnym).
Natomiast co do przedszkoli i potęgi, to jednak do tego potrzeba o wiele (wiele!) więcej, niż tłumu dzieci. Cały system szkolenia i zawodów trzeba by zbudować od podstaw, jak sądzę :]