Tak. Pomimo, że mamy dopiero marzec, to czas już pomyśleć o wakacjach. Bo to jest czas ustalania planów.
Spotkałem wiele osób, które trenowały przez 9 miesięcy w roku, by potem zrobić sobie wakacje. I po co? Trening sztuk walk to nie jest praca, od której należy odpoczywać. To długotrwały proces, który bardzo źle znosi jakiekolwiek przerwy. Tak więc wakacje, wakacjami – trenować należy. Kiedyś już o tym pisałem, a że zdania do tej pory nie zmieniłem, to po prostu podlinkuję tamten materiał. Jeśli kogoś interesuje, to sobie kliknie i przeczyta.
„Jakoś to tak bywa, że niektóre szkoły Tai Chi na czas wakacji zawieszają działalność. Spotkałem naprawdę sporo ludzi, którzy robili sobie ponad dwumiesięczne wakacje od trenowania. Po co? Pozostanie to dla mnie nieodgadnioną zagadką. Potem okazuje się, że we wrześniu lub nawet czasami później, część ludzi nie przyszła, bo się rozleniwiła, albo pozapominała co umiała.
Przypominam o tym, nie po to by nabić sobie licznik postów. Chciałbym rozpocząć tegoroczną akcję „Wakacje z treningiem – 2016”.
Od dziś możecie spodziewać się więcej wpisów na temat obozów i akcji treningowych. Chciałbym zareklamować imprezy, które będą odbywać się w Warszawie – ale także te wyjazdowe, czyli tak zwane obozy.
Wakacyjny trening
A na razie kilka starych fotek, tym razem niepochodzących z Chin. Dziś będzie o tym jak wyglądała warszawska plaża w dwudziestoleciu międzywojennym. Mam na myśli plażę mieszczącą się na wysokości mostu Poniatowskiego. Wisła nie była wtedy tak zanieczyszczona jak dziś (choć wierzcie mi, że sytuacja się mocno poprawiła) i warszawiacy (i ówczesne słoiki) wypoczywali na jej nabrzeżu.
tu inna… prywatna plaża, należąca do braci Kozłowskich. Uwielbiam wyłapywać różnice językowe. Popatrzcie, kiedyś napoje gazowe – dziś napoje gazowane 🙂
1
Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.
Prawda, że fajne… czy za osiemdziesiąt lat ktokolwiek będzie się tak interesował naszymi fotkami? Czy ktokolwiek prowadząc wtedy bloga wrzuci fotki i podpisze… „Nieznany grubas robi z siebie pośmiewisko – Pole Mokotowskie lata 2016”? Nie sprawdzę… osiemdziesiąt lat leży dla mnie poza horyzontem zdarzeń…
Ale wróćmy do akcji „Wakacje z treningiem – 2016”. Jeśli wiecie o jakiejś imprezie, którą warto rozpowszechnić lub o szkole, która pomimo wakacji organizuje jakieś spotkania, treningi – dajcie znać, z przyjemnością o tym napiszę. A może jak mnie zaprosicie, to przyjdę i poćwiczę z Wami? Jestem otwarty na współpracę.
KO – dzięki za ten wpis i …..za zdjęcia :). Love it :). Po dzisiejszym drugim dniu seminarium z Wu (Hao) TJQ wymoczyłem się w wannie popijając wino i nucąc kawałek kabaretu OTTO : wakaaaaaacje, znów będą wakaaaacje, na pewno mam raaaaacjęęę, wakacje będą znóóóów :D:D:D
Dzisiejsze plaże na Wisłą są trochę hipsterskie – ciekawe czy wtedy też… a jeśli tak czy tak właśnie wyglądali ówcześni hipsterzy…
Mieli nawet kule taiji mieszczone na cokolikach – wygodne rozwiązanie :>
Kurcze w tamtych czasach zrobiłbyś furorę z taiji na plaży, ale capo i tak by przebiło.. 😉
yesss!!! że ja nie zauważyłem… qrcze nawet na tym zdjęciu pomiędzy głową tancerki a gościem w spodniach ktoś na takiej kuli ćwiczy!!!
czyli o kulach do ta chi czy na kulach po tai chi?
To zależy od tego u kogo się uczysz…
no wlasnie ale to stary temat kto jest mistrzem i jakie cele nam przyswiecaja