Akademia On-line
Guangfu - miasto Tai Chi,
treningowa podróż życia


Wykład i praktyka

Nowa nabór na trening Tai Chi
Warszawa Powiśle


kameralna grupa

Skaryszewskie spotkania
z Qi Gongiem


(Działamy dalej!!!) w każdą środę 10:30-12:00

Mistrz się bawi…

W internecie znalazł się krótki film, na którym widać centrowanie. Jednym z ćwiczących (a raczej demonstrujących) jest mistrz Yang Jwing Ming. Demonstrujących – choć mistrz zawsze powtarzał, że do końca życia można się ciągle uczyć czegoś nowego.

Film nagrany w czasie seminarium w Argentynie. Partnerem mistrza jest Roberto Dati, argentyński adept Taiji.

master_yang Yang Jwing Ming
mistrz

Mało jest takich filmików, bo ciężko jest złapać taką chwilę na seminariach z mistrzem, gdzie nie jest to demonstracja. A tu… oczywiście wygląda kiepsko, ale tylko dlatego, że mistrz Yang nie pozwala swojemu partnerowi praktycznie na nic.

Fajną mają salkę, tam w Argentynie. Lustra i czyste panele na podłodze. Może trochę ten słup na środku. Ale i taki słup da się wykorzystać… na czymś wszak trzeba ćwiczyć low kicka.

Yang Jwing Ming

Takie jest centrowanie (w swojej podstawowej formie). Nie jest widowiskowe, bo nie chodzi ani o wywalanie, ani o dominacje. Chodzi o kontrolę rąk partnera z zachowaniem własnego bezpieczeństwa, a w dalszej kolejności poprzez te ręce całego jego ciała. Jak już osiągniemy tą kontrolę to możemy uderzyć, kopnąć lub zrobić coś równie miłego. Jak to kiedyś powiedział Marek Klajda : „W ćwiczeniu, od samego uderzania ważniejsza jest świadomość, że można to zrobić.” Dla mnie to sentencja warta wytatuowania jej sobie gotykiem na karku.

0 Komentarzy : “Mistrz się bawi…” Ależ dyskusja!!!

A co Ty myślisz na ten temat? Dodaj komentarz

%d bloggers like this:
test