Ciąg dalszy opisu punktów, które musisz znać nawet jeśli nie chcesz zajmować się zawodowo Tajną Chińską Medycyną (TCM) czy akupunkturą, albo inszą bioenergetyką. Więcej – nawet jeśli nie wierzysz, że te punkty istnieją, i że cokolwiek przez nie płynie, to i tak musisz wiedzieć gdzie one są. Bardzo często bowiem jakiś nauczyciel będzie się do nich odnosił. I tak punkt Laogong mieszczący się na środku dłoni (mniej więcej), bardzo często jest przywoływany jako punkt połączenia twojej dłoni z ciałem partnera lub jako punkt łączący miecz z twoim ciałem. Owszem, w tym ostatnim przypadku możemy powiedzieć, że tym punktem jest cała dłoń. Ale jeśli będziemy pracować nad manipulacją tylko jednego, nieskończenie małego punktu, nasze techniki osiągną dużo wyższy poziom wyrafinowania.

Ale wróćmy do tematu. Punkt Laogong, zwany też jest Pałacem Pracy (lub trudu). Skojarzenie jest proste – ręce pracują, ale to dłonie są najbardziej zręczne i ruchome… reszta ręki pracuje na rzecz dłoni. Czyli dłonie rulez! A na dłoniach jest ten jeden punkt. Dlaczego jeden? W górach też jest jeden, najwyższy, szczyt, padło akurat na Laogong. To znaczy na dłoniach punktów jest wiele, ale ten jeden jest niczym Jankiel. Współczesnym maturzystom przypominam: „Było cymbalistów wielu, ale żaden z nich nie śmiał zagrać przy Jankielu (…) Wiedzą wszyscy, że mu nikt na tym instrumencie Nie wyrówna w biegłości, w guście i w talencie. „

Jak znaleźć punkt Laogong? Znajduje się on na wewnętrznej stronie dłoni, na środku, między podstawą palca serdecznego a małego palca, na wysokości krawędzi środkowego palca, gdy zaciśniesz dłoń. A prościej to: Zaciśnij dłoń tak, aby wnętrze dłoni było widoczne. Znajdź miejsce między podstawą palca serdecznego a małego palca, na wysokości krawędzi środkowego palca. Punkt Laogong znajduje się na tej linii, na środku dłoni.

Albo jeszcze prościej – spójrz na rysunek.

Jak pobudzić punkt Laogong? Wszelką aktywnością fizyczną, powiązaną ze sfuksowaniem uwagi na tych punktach (oczywiście w chwili, kiedy wykonywanie ćwiczenia tego wymaga). Inną metodą jest pocieranie o siebie wnętrzami dłoni lub narysowanie kilku szybkich kółek palcami na wnętrzach dłoni. Już po krótkiej praktyce można w tych punktach poczuć mrowienie, pulsowanie bądź mieć odczucie puchnięcia albo nadwrażliwości. Gdzieś po środku tych „odczuć”, umiejscowiony jest bohater dzisiejszego wpisu. Można też wypróbować inną metodę, wymagającą nieco więcej doświadczenia. Można powoli oddalać i zbliżać do siebie dłonie (takie niby klaskanie) i po jakimś czasie poczujemy pomiędzy dłońmi coś na kształt „balonika”, pęcherza wody czy inszego gluta. I znów punkt Laogong jest gdzieś w miejscu, gdzie to coś styka się z dłonią. Japońscy sumotorii przed walką mocno klaszczą napiętą, wręcz przeprostowaną dłonią, to również pobudza ten punkt.

Z punktu widzenia medycznego znany jest jako punkt PC-8 i znajduje się na meridianie osierdzia. Internety podają, że praca z nim jest wskazana przy bólach serca, zaburzeniach psychicznych, wymiotach, ozostomii. Nigdy nie próbowałem powstrzymać wymiotów masażem dłoni, raczej zaciskaniem zębów, ale to nie pomagało, więc może coś w tym jest? :). Natomiast ozostomia… muszę sprawdzić w googlach. Oki… chodzi o zapach z ust… jakby to powiedział osioł? „Zainwestuj w tiktaki…”. No, ale bez żartów, czasami to choroba jest i nikomu jej nie życzę. Nie wiem, jak i czy to pomaga, bo nie jestem lekarzem. Ja tylko zbieram wiedzę. Bardziej ogólnym działaniem jest stabilizacja energii związanej z meridianem osierdzia. I to już bardziej do mnie trafia.

Zresztą mam wrażenie, że w internecie panuje spory bałagan w tym względzie… jedni piszą, że ten punkt leży na meridianie serca, inni że osierdzia. Moja niewielka wiedza z zakresu qigongu wskazuje wyraźnie na osierdzie. Co prawda fizjologicznie serce i osierdzie grają niejako w jednej drużynie, ale doczekały się oddzielnych meridianów. Swoją drogą, dlaczego Chińczycy olali inne, niezbędne do życia organy (np. takie męskie klejnoty koronne) a wydzielili błonę wokół serca?

Zostawmy już medycynę w spokoju, bo tę dziedzinę nauki rozumiem jeszcze mniej niż tekst umowy z operatorem sieci komórkowej.

Pałac pracy w Radziejowicach – wiem, bez sensu, ale fajnie wygląda

Jeśli chodzi o Qigong i harmonizowanie energii, to w zasadzie w każdym z zestawów jest coś, co można zastosować. Np. w takim Qigongu z Mawangdui (cóż za trudna nazwa…) jest ćwiczenie znane jako „Lecąca gęś”. W tym ćwiczeniu, w czasie przenoszeniu uwagi, przechodzimy przez punkt Laogong. To akurat proste do zapamiętania jest. Jednak jak mamy zajęcia z Qigongu i Andrzej Kalisz przepytuje nas z meridianów, to o te ćwiczenie nigdy mnie nie spyta. Pewnie wie, że ja wiem i woli mnie upupić na innych punktach.

W innym ćwiczeniu przenosimy nad głową wyimaginowaną kulę. Odczuwanie punktów stycznych kuli i dłoni oraz zmian w ciele spowodowanych przez ten wirtualny ciężar, również wpływa harmonizująco na meridian osierdzia.

Ale czy ten punkt potrzebny nam jest poza Qigongiem? Otóż tak, najlepszym przykładem jest tu YMAAowska praktyka kontroli nadgarstów. Całe to ćwiczenie polega na takim manipulowaniu dłonią, aby jej środkiem (czyli de facto punktem Laogong) utrzymywać kontakt z ręką przeciwnika/partnera. To jest spowodowane tym, że z jakiegoś nieznanego powodu, tym punktem łatwiej jest wyczuwać ruch kontrolowanej ręki. Zresztą przy pchających rękach jest tak samo. Tj. przy tych wg mistrza Yanga, bo tych według mistrza Zhai’a już niekoniecznie, a w Yiquanie, to już zupełnie nie. Ech… kiedy ja to ogarnę…

Znajomość i uwrażliwienie tych punktów ważne jest też w ćwiczeniach z bronią. Także w Qigongu kuli. Nawet jeśli praktykę z kulą traktujemy jak ćwiczenia dla zapaśników.

Na koniec, trochę w charakterze żartu czy innej krotochwili, chciałbym zwrócić uwagę na pewną zabawę (przez fachowców zwaną zabawą paluszkową). Kiedyś dość popularną z małymi dziećmi. I choć jestem daleki od doszukiwania się w niej głębszych treści, to popatrzcie sami… Oto „Sroczka kaszkę ważyła”.


1

Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.


1 komentarz do “Laogong – punkty, które musisz znać (02)”

  1. Osierdzie 8 (Laogong) – punkt umiejscowiony w samym środku dłoni, pomiędzy II i III kością śródręcza. (prof. Garnuszewski). W praktyce wyznacza go najgłębszy punk w dłoni złożonej w miseczkę. W Promiennym Lotosie opukujemy go dzióbkiem (hakiem) z drugiej dłoni.

    Odpowiedz

A co Ty myślisz na ten temat? Dodaj komentarz