A Health body breed a healthy spirit…

… czyli po naszemu mniej więcej „w zdrowy ciele zdrowy duch”. Powiedzieć to może każdy i pewnie każdemu to się już nie raz, nie dwa zdarzyło. Tym razem te słowa przypisano pewnemu mistrzowi Taiji stylu Wu. Mowa tu o Chu Min Yi. Był on „gaotu”, czyli takim wyjątkowym uczniem Wu Jianquana. Potem przez pewien czas nauczał Taiji w Xinjiangu.

20130804221812372-1060402

Kiedyś już na tym blogu padło słowo na jego temat dlatego postanowiłem pociągnąć temat. Gość urodził się w 1884 roku. Zmarł (choć tak naprawdę to został rozstrzelany) w 1946. Pod koniec życia brał udział w tworzeniu rządu marionetkowego kraju Mandżuko (1932-1945) kolaborującego z Japończykami. Japończycy w Chinach zachowywali się chyba jeszcze gorzej niż w Birmie i Singapurze. Internet jest pełen zdjęć dokumentujących straszne zbrodnie armii japońskich na chińskich cywilach…  Sam Chu Min Yi miał podobno coś wspólnego w z doświadczeniami nad bronią biologiczną.

Chu Min Yi

W Azji wiązało się to z wyjątkowym bestialstwem. Za to go w każdym razie skazali, choć on do końca twierdził, że obiecano mu wolność. Jestem w stanie w to uwierzyć – wielu japońskich zbrodniarzy współpracowało w powojennych latach z Amerykanami. Ale widocznie Chu Min Yi wiedział za mało by być wystarczająco użytecznym.

Ale to nie o tym miało być. Chu Min Yi mistrzem Taiji był, bardzo znanym i bardzo dobrym. A oprócz tego nie ograniczał się tylko do praktykowania wedle tego co się nauczył ale tworzy nowe dość skomplikowane przyrządy treningowe. Kto wie jaki wpływ na praktykę miałyby jego wynalazki gdyby nie jego życie pozataijiowe.

Pewien czas temu, wiele osób odkryło na Youtubie film na którym Chu Min Yi ćwiczy na swoich urządzeniach, wykonuje formę, strzela z łuku i … gra w zośkę (nie jakiś anglosaski footbag ale w zośkę). Chu Min Yi  propagował zośkę jako metodę na ćwiczenie Taiji. I nie chodzi tu o to, że zośka powoduje jakiś specjalny przepływ Qi czy uspokaja umysł. Zośka jest grą bardzo dynamiczną, wymagającą dużej sprawności fizycznej. Pograjcie kiedyś.

BTW. ciekawa jest etymologia słowa zośka – jest to spolszczenie rosyjskiej nazwy tej gry „zoska”, a to znowu pochodzi od kałmuckiego słowa zōs oznaczającego chińską drobną monetę z kwadratowym otworem w środku przez który przewlekano włóczkę w celu uzyskania zabawki.

Poniżej zamieszczam film, pochodzi on z 1937 roku. Jak to napisał człowiek który zamieścił go w necie jest to kawałek historii.

A to sam Yi. Widać, że jest „strenowany”. To nie jest napompowana muskulatura z siłki ale też nie przypomina jednej z dwóch popularnych wzorców sylwetki wśród tajciurów (albo chudy zabiedzony albo normalny z nadwagą) . Zdjęcie pochodzi z książki której Yi był autorem.

…kij na gumach

Chu Min Yi

Kiedyś znalazłem kiedyś zdjęcia z pokazu gdzie Yi prezentuje formę oraz ćwiczenia z kulą były to fotki z 1932 roku. To był mój pierwszy kontakt z urządzeniami do treningu Taiji konstrukcji Yi. Niedawno znalazłem następne zdjęcia.

 To urządzenie sprawdziłoby się chyba w nauce centrowania. Jest wytrwałe, nie denerwuje się, nie chce z nami wygrać i nigdy się nie nudzi. Idealny partner do treningu, a co najważniejsze zawsze ma czas wtedy kiedy i my mamy. Ale z drugiej strony urządzenie się nie uczy tak więc po pewnym czasie, jako partner,  staje się powtarzalny.

Trening w ogródku

Dwie powyższe fotki zostały wykonane w prywatnej rezydencji konstruktora. Angielski opis pod fotkami mówi że przyrządy te są efektem wielu lat praktyki i badań nad Taiji. Wyjątkowość tych fotek polega na tym, że w ich górnej części konstrukcji wisi pętla, a w tle (na pierwszej fotce widać kulę).

jjh

Świadczy to o tym, że to było jedno uniwersalne rusztowanie służące do dwóch różnych ćwiczeń. Czyżbyśmy mieli tu jakiegoś jednego z pierwszych atlasów przeznaczonych dla adeptów Taiji.

Chu Min Yi

Trochę przypomina taką starą odpustową zabawkę, piłeczkę wypełnioną trocinami – taką polską wersje joja dla ubogich. Mama nie chciała mi tego kupować, bo tak długo w nią waliłem, aż całe mieszkanie było w trocinach ;). Myślę że to urządzenie by się sprawdziło przy treningu wszelakich wersji wirujących dłoni. My takich nie ćwiczymy.

2012050560652857

…kula na elastycznej linie

Tu widzimy następny szczegół na który wcześniej nie zwróciłem uwagi. Spójrzcie na pionowy słupek na wysokości  kapelusza siedzącego. Tego po lewej stronie fotki. Na środku jest jaśniejszy element. Jeśli się przyjrzymy zdjęciom powyżej także te jaśniejsze elementy widać.

To świadczy o tym, że konstrukcja była składana i przypominała nasze pawilony przenośne jakie w latach 80-90 opanowały nasze bazary i targi (składa się to z 20 rurek i kilku łączników). Dałoby się zatem zrekonstruować takie urządzenie (np. u mnie na działce). Jeśli ktoś posiada taką konstrukcję z aluminiowych rurek i nie chce za to zbyt dużych pieniędzy (albo wystarczy mu dozgonna wdzięczność i hymn pochwalny na tym blogu) to możemy spróbować.


1

Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.


Zwróćmy uwagę na kolano ćwiczącego, wedle naszych kanonów tak wyprostowana noga to błąd. Następna fotka pokazuje inny rodzaj treningu którym parał się Yi czyli łucznictwo

201308042218126381-1060402
Yi także strzelał z łuku

Prawda, że słodkie. Koszula jak u Janosika, postawa i ogólny look jak u wodza Mao.

I na koniec… mundur dyplomatyczny z epoki. Ordery wyglądają na japońskie szczególnie te duże po prawej stronie.

649e3317jw1dsa4ao1oeqj
…Chu Min Yi w kombinezonie roboczym.

Zobacz SKLEP – Zoska

0 komentarzy do “A Health body breed a healthy spirit…”

A co Ty myślisz na ten temat? Dodaj komentarz