
W przypadku sierpnia źródłosłów nazwy tego miesiąca jest prosty. Dawniej nazywano ten miesiąc „sirzpień” (ale rz nie czytany jako ż). To czas żniw – najważniejszej pracy dla rolników w całym roku. Od pomyślności żniw zależało wszystko – to czy chłop będzie miał co jeść przez cały rok, ale i też bogactwo feudała od tego zależało. Dawniej do żniw nie używało się kosy (kto oglądał „Konopielkę”, ten wie). W tym okresie głównym narzędziem używanym przez ludność był sierp, którym ścinano zboże (Angole nazwą nawiązują do boga Augustusa).
W przypadku sierpnia źródłosłów nazwy tego miesiąca jest prosty. Dawniej nazywano ten miesiąc „sirzpień” (ale rz nie czytany jako ż). To czas żniw – najważniejszej pracy dla rolników w całym roku. Od pomyślności żniw zależało wszystko – to czy chłop będzie miał co jeść przez cały rok, ale i też bogactwo feudała od tego zależało. Dawniej do żniw nie używało się kosy (kto oglądał „Konopielkę”, ten wie). W tym okresie głównym narzędziem używanym przez ludność był sierp, którym ścinano zboże (Angole nazwą nawiązują do boga Augustusa).
Sierp do walki średnio się nadaje, oczywiście poza sierpowym w boksie, ale byli już ludzie, którzy próbowali – z miernym efektem.
Ja sierpień lubię, bo to jeszcze lato, ale nie jest już tak upalnie. Oczywiście to nie jest standard, teraz miąchają powietrze tymi sputnikami i w pogodzie wszystko jest możliwe.
A treningowo – też mamy żniwa, co bardzo mnie cieszy. Tym razem jednak nieco więcej propozycji obozowych. Sprawdzajcie, może jeszcze są wolne miejsca?

Co można robić w sierpniu:
wakacyjne treningi Tai Chi Qi Gong
Po pierwsze – Lato z Tai Chi. To seria czterech tygodniowych sesji treningowych, organizowanych przez Andrzeja Kalisza w ramach treningów Tai Chi stylu Wu (Hao). Każdy tydzień poświęcony jest jednej części formy. Naprawdę warto, szczególnie że wszystko dzieje się w Warszawie.
ZOBACZ WIĘCEJ

Drugą ciekawą propozycją jest powracający „Przystanek Alaska„. Pięciodniowy obóz organizowany przez Rafała Szulkowskiego i jego trójmiejski oddział YMAA, Ale wiem, że mile widziani są też ludzie spoza YMAA. Fajnie, że impreza wraca po rocznej przerwie. Ponoć są jeszcze ostatnie wolne miejsca.
ZOBACZ WIĘCEJ
W połowie miesiąca Włodek Hrymniak zaprasza na obóz I liq Chuan – czyli obóz z Joshua Craigiem. Również mogę polecić.
ZOBACZ WIĘCEJ

W Warszawie będziemy też gościć mistrza Ly Chuan Zhenga. Seniora Fundacji Dantian i Jana Glińskiego. Mistrz przyjeżdża na seminarium Tai Chi, ale to impreza dla uczniów Fundacji, więc nie macie na nią szansy, ale otwarte będą zajęcia z „ośmiu kawałków brokatu„. Przekaz tego ćwiczenia w tym przypadku stoi na bardzo wysokim poziomie. Zainteresujcie się – może są jeszcze wolne miejsca?
ZOBACZ WIĘCEJ
Dwudniowe Warsztaty Qi Gong z Francesco „Garri” Garripoli. Włoch, reżyser, fascynat chińskiego Qi Gong. Zapraszam
ZOBACZ WIĘCEJ
A jeśli ktoś chce wziąć udział w pojedynczych, najczęściej bezpłatnych zajęciach, ot tak, żeby zapoznać się z charakterystyką jakiś aktywności, to oferta takich zajęć jest bogata. Pamiętajcie jednak, że zajęcia są uzależnione od pogody. Zapraszam.
- Tai Chi nad Wisłą – każda niedziela o 11:45 plaża nad Wisłą. Prowadzę ja osobiście (czyli KO). Będziemy mogli poćwiczyć sobie krótką formę stylu Wu.
- Qi Gong Lecącego Żurawia – w każdą środę w Konstancinie i sobotę w Warszawie
- Qi Gong dla seniorów – w każdy wtorek w Warszawie
- Kaxia kontynuuje swoje zajęcia Qi Gong na Polu Mokotowskim oraz poranny Qi Gong na Placu Defilad
- Projekcja filmu „Qigong – starożytny chiński system uzdrawiania w XXI wieku” i spotkanie z Francesco Garri Garripoli.
Więcej wiadomości znajdziecie na Kalendarium treningowe. (Zapraszam do umieszczania tam informacji o zajęciach i seminariach)
Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.
A więc, idźcie i ćwiczcie…