Tak! Odwołanie do Gwiezdnych Wojen jest świadome.
Mamy ponoć drugą falę korony z Kielc, choć jakby to była druga, to ta pierwsza powinna być do niej podobna. Ale nie gadajmy tu o polityce. Znów zaczęły się jakieś ograniczenia. Choć po prawdzie to największe ograniczenia pojawiają się w ludzkich głowach. Niektórzy tak bardzo boją się o własne zdrowie, że na widok drugiego człowiek odsuwają się od niego… Ja rozumiem dystans społeczny, sam go utrzymuję. Jest kilka takich osób na tym świecie, od których chciałbym się trzymać baaaaardzo daleko, oj bardzo. Oczywiście dla własnego zdrowia psychicznego…. Ale do brzegu. Nie gadajmy tu o polityce :).
Pewnie już wszyscy zauważyli, że wiele aktywności grupowych powoli nam przechodzą do internetu. Wszystko się zmienia, życie przecieka do sieci…
On line i inne
Tak żeby tło historycznie naświetlić. Pamiętam jak pietnaście lat temu na mało znanym forum „Neijia” ktoś zapytał, co budzący się dopiero do życia internet może dać naszemu treningowi. No, ja zadufany w sobie pomimo niewielkiego doświadczenia, wyśmiałem to pytanie. No bo jak? Gdzie? Przez internet? Bo ten – chociaż może jeszcze wonczas nie zasłużył na miano „Cloaca Maxima” – to mimo wszystko poza słowami niewiele oferował. Owszem, ktoś tam próbował wtedy układać plany treningowe i wysyłać je mailem. Ale to był szczyt technologicznego zaawansowania. Były jeszcze gry komputerowe, które ponoć wyrabiały niebotyczną sprawność kciuka.

A teraz, w charakterze dygresji odwołam się do historii rozwoju lotnictwa. Otóż ta dziedzina techniki rozwijała się wyraźnie skokowo i te skoki, przyspieszenia mocno nakładają się na historię wojen. Samoloty, które w na początku wojny uchodziły za nowoczesne, po pięciu laty były absolutnym anachronizmem. W pięć lat od dwupłatowców do odrzutowców… Wyraźnym przyczynkiem do takiego przyspieszenia była potrzeba.
karate master
Wyobraźcie sobie, że pewien radziecki konstruktor stworzył samolot rakietowy w dwadzieścia osiem dni. Od chwili wydania polecenia do chwili pierwszego udanego lotu. Jaką to siłę ma lufa nagana umieszczona przy potylicy i chęć przeżycia :).

Czyli co… Nagle okazało się, że jak jest potrzeba, to i środki się znajdują, i rozwiązania, i co najważniejsze chęci. Tak jest i teraz. Co prawda różne platformy istniały już od dawna i prawie każdy myślał, jakby je tu wykorzystać, ale z różnych powodów mało kto to robił.
Dawno temu mój znajomy np. nawiązał kontakt z istniejącą — bodajże we Włoszech — szkołą tybetańskich szarych wilków (cokolwiek to znaczy) i nawet przez czas jakiś był gotów uczyć się, wymieniając z nimi kasety VHS. Kaseta na lekcje, kaseta na własne wykonanie, kaseta na poprawki. Do niczego nie doszło, bo znalazł sobie szkołę w Polsce.
Niedawno, kiedy Marcin Wojewoda zaproponował mi udział w projekcie Tao Move, już nie byłem tak zasadniczy jak w te piętnaście lat temu. A ostatnio z przyjemnością wysłuchałem (i nawet wzięłem udział) w audycji mówiącej o nowych technologiach w treningu.
Co ja mam do nowych technologi? Zobaczcie sobie na filmie. Szczególnie, że miałem szczęście wystąpić w doborowym towarzystwie: Andrzej Kalisz mówił o swoim nowym pomyśle nauczania Qi Gongu, Marta Pociejewska o swoich doświadczeniach w treningu krzyżowym (patent z garnkiem dobry, choć ja używam szklanki do whisky – oczywiście osuszonej), a Marcin Wojewoda wspomniał o nowym projekcie Fundacji Dantian i własnej koncepcji mentoringu treningowego (zaiste nowatorskie rozwiązanie). A ja w tym wszystkim wyjechałem z koncepcją powrotu do złotej ery radia. A co? W tym cały postępie musi być ktoś, kto patrzy za siebie. To mogę być ja. Taki hamulcowy… Bo z dobrych wzorców korzystać trzeba.
nowe technologie
Zapraszam do obejrzenia zapisu tego spotkania (które to odbyła się notabene przez sieć, online, live i tak dalej).
I jako słowo się rzekło, to zapraszam na WEBinar. Po lewej stronie znajdziecie link do rejestracji. Darmowy webinar o „Oddechu czterech bram” oraz przy okazji o wykorzystaniu technologii podcastu w treningu. Zapraszam.
Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.
No to ja życzę wszystkiego najlepszego autorowi tego bloga, bowiem tak się składa, że KO dzisiaj kończy lata (nie ma znaczenia które i jakie 😉 ) . 100 lat!!! Chęci, sił i zapału do treningu i dzielenia się doświadczeniami na blogu !
Dzięki bardzo :). I Ty już wiesz co…