Poniższy tekst przedstawia metodologię ćwiczeń pozwalających na lepsze odczuwanie oraz wykorzystanie obszaru Dantian. Jak zwykle przedstawiam ten materiał jako poglądowy i nie polecam ćwiczenia go samodzielnie bez opieki dobrego nauczyciela.
Najkorzystniejszy czas na praktykę to godziny od 23:00 do 1:00 lub od 3:00 do 5:00. Tak, ja wiem… to bezbożna godzina. Ale nic nie stoi na przeszkodzie ćwiczyć o innej porze. Trening zaczynamy kilkuminutową rozgrzewką, przede wszystkim krążeniem szyi, nóg, bioder, kolan, kostek itp.
Stań twarzą zwróconą na północ lub południe. Zamknij usta i oczy, cofnij podbródek. Nogi ustaw nieco szerzej niż szerokość ramion, palce stóp skieruj lekko do wewnątrz, tak żeby pomiędzy podłogą a stopą pozostało nieco przestrzeni. Ręce opuść swobodnie wzdłuż ud (rys. 1).
dantian
Po ustawieniu pozycji należy trzykrotnie rozluźnić ciało, zaczynając od góry i posuwając się w dół w następujący sposób: głowa i twarz, szyja, stawy ramion, klatka piersiowa i plecy, biodra i brzuch, krocze, uda, kolana, łydki, kostki, podeszwy stóp. Rozluźniwszy się całkowicie, trzema potężnymi wydechami wyrzuć „brudną Qi” z organizmu. Następnie oddychaj wg schematu — wdech nosem i wydech ustami. Podczas oddychania język lekko dotyka górnego podniebienia, a dolna część brzucha jest lekka i rozluźniona.
Należy sobie wyobrazić, że na wdechu Qi wlewa się przez punkt Baihui położony na czubku głowy do dolnego Dantian. Równocześnie należy powoli unieść ręce ułożone w łuk na wysokość czoła (rys. 2). Przy podnoszeniu rąk palce trzymać lekko zgięte, skierowane koniuszkami do siebie, kciuki podniesione do góry i obrócone do siebie. Następnie rozchylić lekko usta i płynnie wydychać powietrze. W czasie wydechu język rozluźnia się, należy również podwinąć (osadzić) biodra. Jednocześnie z wydechem należy naciskającym ruchem opuszczać w dół ręce (palce „patrzą” na siebie) przed piersią i brzuchem, a następnie przed czubkami palców nóg, wykonując w tym czasie głęboki skłon tułowia do podłoża. Nogi powinny przy tym pozostawać wyprostowane (rys. 3).
przemiana energii w ciele
Należy wyobrazić sobie, że Qi z Dantian płynie dwoma strumieniami po przednich wewnętrznych powierzchniach nóg do punktów Yong Quan mieszczących się w centrum śródstopia, a stamtąd wnika głęboko w ziemię. Po wykonaniu skłonu, w momencie powolnego prostowania się, należy rozwinąć kiście dłoni w górę, palcami na zewnątrz i po łuku kontynuować unoszenie ich do góry. W tym czasie należy wdychać powietrze i wyobrażać sobie, że „wewnętrzna Qi” po tylnych zewnętrznych stronach nóg i zewnętrznych częściach miednicy wraca do Dantian. Należy wyprostować się do końca i ręce zatrzymać na wysokości klatki piersiowej, i płynnie wypuścić powietrze przez usta. Wraz z nowym wdechem można rozpocząć powtórzenie ćwiczenia. Ćwiczenie należy wykonać 49 razy.

W ciągu tygodnia do czterech, w centrum dłoni i w śródstopiu zwykle pojawiają się odczucia ciepła lub chłodu, drętwienia, wzdęcia, którym może towarzyszyć „warczenie” jelit. Ponadto można zaobserwować odczucia powiększenia lub zmniejszenia rozmiarów ciała, lekkości lub ciężaru, świecenia, swędzenia. Czasami dochodzi do niewielkich samoistnych ruchów ciała. Podobne zjawiska nazywają się „odczuciami Qi”, a ich pojawienie się świadczy o tym, że praktykujący jest na dobrej drodze. Nie należy się jednak przejmować, jeśli te objawy nie będą się pojawiać – nie każdy reaguje tak samo.
Następna część już niedługo: Dantian — Kultywacja Qi przedurodzeniowej.
Organizuję wyjazd treningowy do Chin (Guangfu 2024).
Jeśli podoba Ci się moja działalność – możesz zostać moim mecenasem! Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.
UWAGA

To nie jest mój autorski opis.
To tłumaczenie z rosyjskiego czasopisma „Qi Gong i Sport” ukazującego się od 1991. W 1998 zmieniło oni swoją nazwę na „Qi Gong i Życie”. W 2003 nagle przestało się ukazywać. Był to dwumiesięcznik, który jak na owe czasy publikował sporo opisów ćwiczeń i fajnych tekstów teoretycznych. Należy pamiętać, że język tego opisu jest dostosowany do czasów, w których ten tekst był pisany. Dziś nieco dziwi, a nawet śmieszy. Nie próbowałem jednak go „unowocześniać”, aby nie wpłynąć na przekaz.
Odradzam ćwiczenia w oparciu o ten opis, ale jeśli ktoś praktykuje coś podobnego to może mu się ten materiał przyda. Nie mogę podać autora tekstu, bo o dziwo był to materiał anonimowy.
będąc tradycyjnie negacjonista jeżeli chodzi o te sprawy, zastanawiam się jednakowo, jakie procesy fizjologiczne mogą prowadzic do wspomnianych w artykule doznań, które, nie wątpię w to, będa występować.
naga co? … myślę że ktoś powinien to zbadać. Choć szczerze nie interesuje mnie to, mam swoją teorię na temat negatywnego wpływu zbyt dużej wiedzy na praktykę…
Tak wlasciwie tekst jest panskiego autorstwa czy pochodzi z jakiejs ksiazki/magazynu lub skads indziej?(ahh ta ciekawosc)
Swoja droga witam! Blog czytam od dawna ale do tej pory nie komentowalem 😀
Powitać zatem !!!
To nie jest mój tekst. To tłumaczenie z języka rosyjskiego. Chciałem o tym napisać po publikacji trzeciego odcinak, ale źródło tekstu okazało się wzbudza duże zainteresowanie. Dołączyłem więc niewielką notkę. Samo czasopismo z którego podebralem tekst jest tak dużym ewenementem, że chyba napiszę o nim specjalny tekst.
Dzieki za odpowiedz!
Co jak co ale brzmi ciekawie 😀 bedzie sie czytalo