Dan Docherty napisał kiedyś, że już za czasów życia Yang Lu Chana (protoplasty stylu Yang) istniały trzy różniące się od siebie odmiany Tai Chi stylu Yang. Dlaczego tak było i dlaczego styl Yang jest tak podatny na modyfikacje? To pytanie, które nie należy do prostych.
Te wersje Tai Chi, które znamy obecnie i które są rozpowszechnione na świecie, najczęściej pochodzą od Yang Chen Fu (wnuka Yang Lu Chana). To on postanowił „ustandaryzować” formę, uprościć ruchy, w wykonywaniu których przeszkadzał mu wydatny brzuch, i uczyć w bardziej otwartej formule. Pozostałe odmiany albo zanikły, albo były ćwiczone przez niewielkie grupy adeptów. Ponoć w Yongnian, mateczniku stylu Yang, przetrwało sporo „nietypowych” przekazów. Jednymi z rzadziej spotykanych są przekazy z linii Yang Ban Hou, tego „złego” syna Yang Lu Chana.
Legendy głoszą, że Yang Ban Hou był brutalny w stosunku do swoich uczniów. W związku z tym nie miał ich zbyt wielu, zostawali tylko ci najbardziej uparci.
Yang Ban Hou
Przeszukując internet, znalazłem informację o takim panu: Li Zhan Ying (李占英, rocznik 1971) urodził się w mateczniku stylu Yang Tai Chi Chuan, powiecie Yongnian w prowincji Hebei. Li w bardzo młodym wieku rozpoczął trening Tai Chi Chuan pod okiem Li Zhu Lin (李竹林, mistrza piątej generacji stylu Yang). Sztuka praktykowana przez Li swoim rodowodem sięga do Yang Ban Hou (杨班候, 1837 – 1892). Jest to przekaz, który rozprzestrzenił się w ograniczonym zakresie powiatu Yongnian. Li Zhan Ying studiował także długą formę stylu Yang (z przekazu Yang Chen Fu znany również jako styl 85 postaw) oraz Tai Chi Chuan od mistrza Zhao Bin (赵斌, 1906-1999, bratanka Yang Chen Fu). Obecnie Li Zhan Ying jest prezesem Yang Shi Tai Chi Quan Instytutu w Handanie.
Na powyższym filmie pojawia się on na początku na zdjęciach ze swoim mistrzem. Ładna forma, należy pamiętać że, wykonywana jest przez staruszka – dlatego nie wymagajmy Bóg wie czego. Ten starszy pan na filmie nazywa się Li Zhu Lin (ponoć Zhu Lin znaczy Bambusowy Las – fajne). Według opisu od dziecka był adeptem Tajnego Przekazu Tai Chi Chuan w wersji wg. Yang Ban Hou. Jego nauczycielem był jego stryj, Li Shuang Bin. Li Zhu Lin urodził się w rodzinie chłopskiej i żył w gminie Qumo, w wiosce Erfen, w obrębie powiatu Yongnian. We wsi wołali na niego Lao Bingdi. Był dobry w tuishou, które ponoć często ćwiczył po kolei z wieloma przeciwnikami. Nauczał wielu, ale tylko trzech uczniów otrzymało pełen przekaz i może nauczać dalej. Jednym z nich jest wspomniany wyżej Li Zhan Ying.
rzadkie odmiany Tai Chi
Dostępny jest także inny film przedstawiający mistrza Li Zhan Ying. Od razu zaznaczę, że dla większości z Was może się wydać nudny… nic się nie dzieje.
Mistrz Li rozpoczął naukę Tai Chi, ponieważ zaczął chorować na nogi i ćwicząc u stryja, w cudowny sposób ozdrowiał. Szukam informacji o przynajmniej jednym mistrzu Tai Chi, który rozpoczął ćwiczyć jako zdrowy człowiek 😉 i przeżył. Ciekawostką może być to, że Li Zhan Ying przedstawia starego mistrza jako „Taiji jiji dashi”, czyli mistrza walki Tai Chi. Słowo Jiji w tym zdaniu oznacza walkę, nie sztukę walki.
Może jak uda mi się jeszcze kiedyś pojechać do Guangfu, będę miał możliwość zobaczenia takiego przekazu na żywo.
Oczywiście to nie ja jestem taki mądry. Wszystkie wiadomości to zasługa Jiuzhizi, któremu niniejszym dziękuję.
Ja to tłumaczyłem??? Ołkej.. 🙂 BTW, słowo matecznik dobrze brzmi. Do tego dodajmy jeszcze wróżdę i.. może KO kręcić film o Yang Banhou. Spiesz się, bo jak się Yip Man przeje, to i jego zaorają w tym qingdaoskim hollywood czy co 😉
Ty, Ty… dawno temu. Trzymałem ten materiał dla siebie.
Swoją drogą zrobiłem w nim masę błędów. Przecież Yongnian to powiat (po ichniemu dystrykt) ze stolicą w Handanie (ok 4 mln mieszkańców) Pisać więc że jest to rzadki przekaz jest trochę nie na miejscu. To trochę mylące. To po prostu inna skala rzadkości :). W Handanie jest związek ćwiczących Tai Chi do którego należy 300 000 ludzi! Wiem, że kwestia jakości często pozostawia dużo do życzenie. Ale rzadki to nie jest kilkanaście osób, myślę że dużo więcej.
Film – mam już fragment scenariusza. Kiedy po skończonej walce mistrz Tai Chi odwraca się by powrócić do medytacji. Jego brodaty przeciwnik w koszulce Lecha Poznań łapie dwie przypadkowo ustawione butelki i uderza by zrobić z nich tulipana. Mistrz odwraca się zniesmaczony, teraz długa scena z opadającym na wietrze liściem) i kiedy liść dotyka ziemie mistrz zabija brodatego kopnięciem z wyskoku. Następnie zdziera mu z nogi opaskę którą utracił w walce jego przyjaciel i mówi – Butelki PET nie mogą oddać. Kobiety mdleją a on oddala się na koniu w stronę zachodzącego słońca odnaleźć krainę duchów Tengu.
Resztę napisze Adaś.
Aaaaa, dawno temu. Nie wiem, czy to istotne, bo podział adm, ulega często zmianie, ale Yongnian był powiatem (xian) a teraz jest chyba po prostu dzielnicą (qu) Handanu. W Yongnian jest diecezja rzymsko-katolicka do tej pory bodaj, więc możecie nagrać scenę walki YBH z Rodorem grającym złego biskupa (dobrych chyba nie ma, ale w znaczeniu tak złego, że Roy Horan z Węża w Cieniu Orła wysiada;) i ja bym mu dał bojowy pastorał, jak już zacznie przegrywać w uczciwej walce ;p
a może zamknę Was dwóch razem gdzieś na odludziu żebyście napisali ten scenariusz?
Yyy, nie o takich Walentynkach myślałem 😉
Po wszystkim pozwolę dostaniesz fuchę przy przeprowadzaniu castingów? Może być?
Quanpu palcem na wodzie pisane..