ACHTUNG egzaMINY

Rzadko kiedy mogę powiedzieć o sobie, że jestem specjalistą w jakiejś dziedzinie. Takim w dziąsło szarpanym ekspertem, co to ma zawsze minę świadczącą o poważnym zatwardzeniu. W przypadku egzaminów mogę chyba spokojnie używać takiego tytułu. Ba, jeszcze trochę i zrobię o tym jaką dysertację, czymkolwiek to można popić. A więc egzaminy. Brałem udział w kilkunastu … Dowiedz się więcej

Zastosowania part I

Zastosowania to temat rzeka. Pełna meandrów, bystrzy i mielizn. My, jesteśmy jak ryby płynące pod prąd. Napotykamy na progi, przez które przechodzą tylko te najsilniejsze egzemplarze. Reszta zostaje w pułapce. Zastosowania to rodzaj ćwiczenia, który jest krytykowany przez wielu. I co najgorsze, nie tylko przez naszych antagonistów, ale często i przez nasze własne środowisko. Sam … Dowiedz się więcej

Boiska dla wszystkich, dyplomy dla KO

Jednak można, czyli jeszcze jedno znalezione przeze mnie Adasię… Pokrótce – było to tak. Jesień tego roku mamy zarąbistą. Jeszcze gdyby słoneczko raczyło zachodzić dwie godzinki później, byłoby miodzio. To ostatnie, niestety, niemożliwe. Jak to powiedział klasyk (czyli jakiś tam -teles): – Praw natury pan nie zmienisz, nie bądź pan rura i nie pękaj. Tego … Dowiedz się więcej

Francuski pocał… tj. boks

I znów fejs się do czegoś przydał. Wyświetliło mi info, że w sobotę odbędzie się egzamin na stopnie w Savate. Impreza zorganizowana przez klub L’EXTRÊME EST kilku chłopaków (i dziewczyn oczywiście), którzy próbują zaszczepić ten francuski wynalazek na polskim gruncie. Jak im idzie? Jak wszystkim, którzy próbują zrobić coś dobrego – szału nie ma. Zupełnie tak jak … Dowiedz się więcej

Zakwitły kasztany

Zakwitły kasztany już dawno… choć podobno w tym roku wyjątkowo wcześnie. To takie luźne skojarzenie z maturami, a ze mną znów ma to tyle wspólnego, że właśnie zdaję egzamin na stopień Tai Chi. Dla pełnego obrazu sytuacji dodam jeszcze, że pierwszą połowę tego tekstu piszę na jedenaście godzin przed egzaminem i nie znam jego rezultatu. … Dowiedz się więcej

Sulisław – pałac w starym stylu

Z góry przepraszam, ten wpis będzie bardzo bałaganiarski, ale piszę wieczorami po treningach. Czasu mało, a do napisania mam dużo… Dawno już nie jeździłem na obozy Tai Chi. Właściwie od czasu „brenneńskich”, nie wybrałem się na żadne dłuższe treningowe iwenty. Nie liczę oczywiście wakacyjnych spotkań w Akademii Yi Quan, bo te miały miejsce w Warszawie … Dowiedz się więcej

Pokaz mistrza Yang Jwing Minga (20 lat YMAA South Africa)

Chłopaki z Południowej Afryki zrobili sobie święto z okazji 20-lecia istnienia szkoły (sto lat wam). Fajnie mają – ładna siedziba i pogoda taka, że cały rok można ćwiczyć na zewnątrz. Tego im można pozazdrościć. Ich szef, Corlius Birkill, był kiedyś w Polsce na jednym z obozów z mistrzem Yangiem. Pamiętam, że bardzo mu się spodobały … Dowiedz się więcej

Słuchająca siła – ekstremalna metoda treningowa…

Mamy sezon ogórkowy. Głowa mi się grzeje w pracy, więc ciężko o jakieś sensowne pomysły na wpisy. Pisać też specjalnie nie mam kiedy. Ten gorąc przypomniał mi pewną opowieść. Rzecz się tyczy tak zwanego słuchającego jin – czyli tytułowej słuchającej siły. Nie wymagajcie dziś ode mnie, bym dokładnie zdefiniował co to jest. Ten cały Ting … Dowiedz się więcej

Adepci Lao Jia podbijają Francję

Jan Gliński nauczyciel Taiji Lao Jia W ostatnich dnia Hagetmau we Francji odbyły się warsztaty z mistrzem Ly połączone z jubileuszowymi, 20-tymi Międzynarodowymi Zawodami Sztuk Walki Starego Stylu Yang Taiji Quan. Ponoć po raz pierwszy od 40-tu lat poza Tajwanem. Polska ekipa zajęła tam pierwsze miejsce w zawodach zespołowych na tzw. poziom Taiji oraz w … Dowiedz się więcej

Kraków – dzień ostatni

Niedziela – wczoraj w nocy udało mi się odkręcić kaloryfer w hostelu, więc w końcu mieliśmy ciepło. Przez chwilę czuję się niemal jak jaki półbóg. Ostatecznie dałem ludzkości (reprezentowanej przez Danusię) ciepło i wykonałem pracę, której nie dała rady cała obsługa hotelu przez dwa dni. Uczucie utrzymywało się do treningu… TRENING PORANNY Zaczęliśmy od fa … Dowiedz się więcej

Kraków – dzień pierwszy – trening

W Krakowie wszędzie jest blisko. Na mapie to wygląda inaczej. Ja jestem przyzwyczajony do Warszawy, gdzie wszędzie jest daleko. Tu każda podróż to godzina minimum. A w CK Krakowie, mimo że sala treningowa jest praktycznie w Tyńcu, to autobus jedzie tam niecałe 20 minut, potem 1200 metrów i jesteśmy na sali. Na przystanku spotykam jeszcze … Dowiedz się więcej

Centrowanie part VII – Egzamin

Ten tekst jest raczej dla tych którzy ćwiczą w YMAA i na dokładkę chcą zdawać egzaminy. Ale i ludzie „spoza kręgu” mogą być zainteresowani tym, co my tak naprawdę pod tym terminem rozumiemy. Kto zdawał to wie. To chyba teraz największa przeszkoda żeby zdać egzamin. A centrowanie zdaje się na pierwsze trzy stopnie. Każdy stopień … Dowiedz się więcej

Centrowanie Part I.

Czym jest? A właściwie, czym na pewno nie jest? Nie jest przepychaniem się. Nie jest też sztuką panowania nad czyimś centrum i ukrywaniem swojego. Wstępem do walki też nie. Nie jest bezpośrednio rozwinięciem pchających dłoni. Nie jest też metodą ćwiczenia klinczu. Jest za to prostym narzędziem dającym podstawowe umiejętności wyczuwania kierunków sił i stosowania zasady … Dowiedz się więcej