Prowadząc ostatnio zajęcia w muzeum Azji i Pacyfiku zauważyłem, że nie dla wszystkich jasne było czym różnią się podstawowe sposoby oddychania. To problem, bo po pierwsze – zbyt dużo czasu traci się wtedy na tłumaczenie jak oddech ma wyglądać, po drugie – ćwiczący nie może się skupić na istocie ćwiczenia, bo myśli o oddechu, a po trzecie w końcu – wymuszenie oddychania powoduje jego nienaturalność. Ta nienaturalność oddychania powoduje, że ćwiczenie jest niepełnowartościowe.
Jak uzyskać naturalny oddech, który z natury nie do końca jest naturalny?
Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć… i tu mógłbym zakończyć ten wpis. Ale pewnie padło by pytanie jak ćwiczyć? W ćwiczeniach oddechowych czai się pewna pułapka. Bo z jednej strony ćwiczymy coś, co powinno stać się naturalne, a z drugiej samo ćwiczenie niesie w sobie czynnik wymuszania. Może się stać drogą bez wyjścia.
oddychanie
Jak więc ćwiczyć? Dobrym przykładem takiego treningu są ćwiczenia wstępne stylu Hao. To proste ćwiczenia, których zadaniem jest stworzenie naturalnego związku pomiędzy oddechem a ruchem. W Tai Chi wg. YJM też są takie ćwiczenia pochodzące z Białego Żurawia, jest też podobna praktyka w Chuo Jiao Fanzi. Są pewnie wszędzie tam, gdzie mówimy o uczciwym treningu, a nie o gimnastyce dla kasy.
Ale jak w prosty sposób poczuć na czym polegają różnice pomiędzy trzema podstawowymi rodzajami oddechu? To ćwiczenie, które wypracowałem sobie dwa dni temu, kiedy jeszcze za bardzo nie mogłem wstawać. Ale nie ma tak, żeby się obijać. Połączyłem sobie dwa ćwiczenia, które kiedyś mi pokazywano. Dwie proste rzeczy. Zaletą tego doświadczenia jest to, że nie skupiamy się na aktywacji konkretnego toru oddechowego, a ograniczamy się tylko do roli obserwatora. Dzięki temu oddech nie jest wymuszony, a naturalny.
Do doświadczenia potrzebne nam jest dobre łóżko (ale mniemam, że każdy adept Tai Chi posiada dobre łóżko – niezbędne do niektórych zaawansowanych praktyk ;)) oraz ciężką książkę – ja wykorzystałem Qi Gong White Crane – który to akurat studiowałem. Przydatny też może być telewizor.
Etap pierwszy
Kładziemy się kołami do góry i nakierowujemy pępek na sufit, ręce wzdłuż ciała. Obserwujemy oddech. Powinna poruszać się klatka piersiowa. To oddech torem płucnym, najbardziej popularny i zarazem najmniej wartościowy.
Etap drugi
1
Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.
Kładziemy sobie na brzuchu książkę, ręce nadal wzdłuż ciała. I zaczynamy… obserwować… telewizor. Chodzi o to, byśmy pozwolili ciału ruszać. Po chwili skupmy się znów na ciele. Teraz klatka powinna być w bezruchu natomiast na wdechu brzuch unosi się do góry, a na wydechu opada. To oddech brzuszny prosty. Bardzo wartościowy. Ćwicząc formę dla zdrowia powinno się go stosować.
Etap trzeci
Unosimy ręce za głowę. Po chwili znów obserwujemy ciało. Teraz klatka nadal jest nieruchoma natomiast brzuch zaczyna się poruszać nieco inaczej. Na wdechu brzuch porusza się w stronę klatki piersiowej, ale się nie unosi. Natomiast na wydechu brzuch przesuwa się wyraźnie w stronę Dan Tian.
Może ta metoda nie zadziała na każdego, ale na większość na pewno tak. Może być i tak, że będzie to pierwszy swobodny świadomy oddech odwrotny brzuszny i to może być ciekawe doświadczenie.
Pamiętasz oddychanie w chińskim łucznictwie wg S. Selby’ego? Zupełnie nie pasowało, do mojego kanonu, więc odrzuciłem. Teraz te chuojiaowe mam tak wdrukowane w matrycę, że nic nie zmieniam. Nie ma sensu. W ogóle przestałem kombinować z oddechem przy strzelaniu wychodząc z założenia, że samo się ułoży 🙂
Prawdę mówiąc nie pamiętam… Niedługo będę miał do dyspozycji wszystkie swoje notesy to sobie przypomnę.
Ale są jednak ćwiczenia gdzie oddech ma znaczenie. NIe ma ich dużo ale są. Na szczęście jeśli są dobrze sprzedane to oddech układa się sam.
moze wiesz gdzie mozna napelnic butle czi zamiast tlenem ?
Piszę się Tobie… Płaskowyż NASCAR noc przesilenia zimowego