Znów w Wawie. Lubię to miejsce – mimo, że mnie wkurza czasami, ale nie ma tak, żeby wszystko było idealne. Teraz w medytacji przeszkadza szum ulicy, a nie stada upierdliwych muszek.
Skończył się pobyt w Nagawkach. Fajnie było. Może to co napiszę to truizm, ale sporo nauczyłem się o swoim Taiji. Staram się ćwiczyć razem z ludźmi, a nie tylko dyktować ćwiczenia. Dzięki temu miałem okazję poćwiczyć tyle, ile już dawno mi się nie trafiło. Jeśli ktoś z tego powodu czuje się „niedopieszczony”, to przepraszam. Zresztą status na dopieszczanie ma tylko jedna osoba.
Co było jeszcze fajne? A to, że wpadałem na kilka treningów do Tomka. Lubię być początkującym, a u Tomka jak najbardziej tak się czułem. Nie to, żeby chłopak mnie dołował na każdym kroku, o nie, ale u niego nawet najprostsze ćwiczenia, których już nieraz miałem okazję doświadczyć, wnosiły coś nowego. Nawet jeśli kiedyś mnie wkurzały, to tym razem były podane tak, że zrozumiałem je. Szczególnie mi się podobało to mówił o akceptowaniu tego, co przychodzi i nieoczekiwaniu niczego. Dobre słowa i przydatne. Nic, tylko stosować.
Były także zgrzyty… Niestety, nie odważyłem się chodzić na lekcje jogi z Anastazją. Obiecywałem sobie… i ani razu nie poszedłem. Te dwie poranne wizyty na oczyszczaniu, nie liczą się. Anastazja (z pomocą Tomka) uczyła o oczyszczaniu organizmu. Nocna medytacja ze świecami była wielce pouczająca. Bliżej tym lekcjom było do sztuki Qi Gong dla długowieczności, niż do takiej jogi, do której przywykliśmy (tj. ja nie przywykłem). Może następnym razem…
czysty umysł
Dzięki więc raz jeszcze wszystkim dzięki którym trafiłem do Nagawek.
aaa i jeszcze. Mówiłem dużo o intencjach, ale nie chciałem wam podawać gotowych rozwiązań. Teraz mały cytat (pochodzący z książki pod tytułem „Hagakure”), który może mnie trochę wytłumaczy…
Pan Senunori powiedział :
Ludzie są w stanie niezrozumienia, ponieważ nauczyciel uczył ich jedynie doktryny „Pustego Umysłu”. To, co zwane jest „Pustym Umysłem”, to umysł, który jest czysty i nieskomplikowany. To interesujące. W samym środku oddechu, gdzie nie ma miejsca na żadną przewrotność znajduje się Droga. Pomimo, że Droga jest jednym, nie ma nikogo, kto potrafiłby ją od razu dostrzec i zrozumieć jej przejrzystość. (…) Czystość jest czymś, co nie może być osiągnięte inaczej jak tylko gromadząc wysiłek po wysiłku…
Nagawki
1
I kilka nietypowych fotek:
Wow.. tę ćmę można by drapać za uchem oglądając film w fotelu..
obserwowałem ją przez chwilę. Wcale bym się nie zdziwił gdyby na skrzydłach pojawiły się jej gondole z napędem jonowym, a na grzbiecie wieżyczka z ciężkimi blasterami.
Doprawdy wygląda jak MiG-15.
Wczoraj złapałem w domu konika polnego (na VII piętrze), skubany miał chyba z 10 cm. Jak chciałem go wyrzucić za okno to o mało nie przegryzł mi palca.
Być może Twoje pole qi jest tak potężne, że zwierzęta przechodzą mutacje.. 😉
wolałbym żeby to moja pensja przeszła mutacje…
…a może to była Mothra – a ja jej nie oddałem właściwej czci, a co gorsza próbowałem zajrzeć jak wygląda od spodu…
mam nadzieję że nie bo ludzkość byłaby w niebezpieczeństwie.
(Ciort z ludzkością ale Legia dziś gra mecz)
Może była to zaklęta w ćmę księżniczka Silla, a Ty wyrzuciłeś za balkon.. Następnym razem zadzwoń 😉
A wiesz że to możliwe… rzucała się na mnie. Danusia kazała usunąć z domu. Jakby wyszło, że to księżniczka zatłukłaby ją kapciem.