Tak, dokładnie, machnij na to ręką… Dziś Janek opowiedział mi swoją przygodę. Gdzieś w Azji (lokalizacja utajniona) rano, pomimo intensywności kilku dni poprzednich (a to już moja konfabulacja jest), Janek wyszedł poćwiczyć. Standardowo, jak to on, ćwiczył Jiben Gong, Tou Lu, szabla, miecz i kilka innych trudnych słów, a obok jakiś gość machał rękami. Góra-dół, góra-dół. Wyglądało to tak, jakby znalazł ten jeden ruch, który skupia w sobie cały sens istnienia wszechświata.
I ja widziałem kiedyś coś, co nazwałem roboczo „Qi Gongiem chodzonym”. Odkryłem w Guangzou. Widziałem tam wielokrotnie ludzi idących ulicą i klaszczących raz z przodu, raz za plecami. Niby nic, ale zastanawiała mnie powszechność tej praktyki. No, może nie na tyle, żeby cała ludność tego wielkiego miasta chodziła i klaskała (może i dobrze, bo fala dźwiękowa miałaby ze cztery w skali Richtera), ale ćwiczących dało się zauważyć. Pamiętam że w Świątyni Spadających Kwiatów pewien staruszek rano chodził po placu i klaskał. Ja na wieży ćwiczyłem różne skomplikowane rzeczy, a on klaskał. To nie dla mnie były te oklaski. On chodził i klaskał w rytm kroków, raz przed sobą, raz za sobą. Ech wspomnienia…
I tak, w necie, znalazłem opis podobnego ćwiczenia, które niniejszym cytuję, bo jest fajne. Ogranicza się co prawda do machania rąk, ale jest proste i pewnie nie da się w nim popełnić jakiś strasznych błędów. A tak przy okazji zapraszam na poranne zajęcia w parku Skaryszewskim oraz na zdrowotne marsze w Parku Skaryszewskim. Machnijcie ręką na to wszystko i zacznijcie ćwiczyć.
A teraz zapraszam do lektury (poniższy tekst jest tylko i wyłącznie moim opracowaniem):
Zdrowotne machanie rękami
Pomimo pozornej prostoty, regularne i długotrwałe wykonywanie ćwiczenia polegającego na wymachach rąk leczy nadciśnienie, choroby układu nerwowego, serca i wątroby!
Anatomicznie ręce są bardzo ściśle połączone z klatką piersiową, a zatem ze wszystkimi narządami wewnętrznymi, które się w niej znajdują. Dłonie i palce są zakończeniami, przez które następuje wymiana energii między klatką piersiową, a środowiskiem zewnętrznym. Na przykład:
- kanał jelita grubego przechodzi przez palec wskazujący;
- przez kciuk – kanał płuc;
- przez środkowy palec – kanał osierdzia, który reguluje napięcie naczyniowe;
- przez palec serdeczny – kanał potrójnego ogrzewacza, który reguluje proces termoregulacji całego ciała;
- kanały serca i jelita cienkiego przechodzą przez mały palec.
Opisane ćwiczenie, przy regularnym i wystarczająco intensywnym treningu (od 20 do 30 minut na trening), może zdziałać cuda, ponieważ całkowicie przywraca krążenie krwi i energii w całych ramionach – od czubków palców po ramiona.
Regularna, długotrwała praktyka tego ćwiczenia leczy nadciśnienie, leczy choroby układu nerwowego, serca i wątroby. A przy zachowaniu należytej staranności może sprawić, że bardzo poprawi to jakość naszego życia.
Nasze dłonie skrywają wiele tajemnic, za pomocą których możemy bardzo skutecznie przywrócić siły, znormalizować ciśnienie krwi i pracę mózgu, wyleczyć się z różnych chorób, wejść w głęboko zmienione stany świadomości itp.
Oprócz tego, że dłonie są ściśle połączone z obszarem klatki piersiowej. Są też ściśle związane z mózgiem i zachodzącymi w nim procesami. A to pozwala, poprzez świadome manipulacje rękami, kontrolować pracę mózgu bez żadnego sprzętu i drogich pigułek.
Nie bez powodu cudowną, niewiarygodnie skuteczną moc przypisywano pewnym kombinacjom palców i specjalnym pozycjom dłoni wśród wszystkich ludów świata. Prawdopodobnie był ku temu powód, skoro japońscy ninja, indyjscy jogini, chińscy mistrzowie qigong, słowiańscy kapłani i szamani starożytnej Ameryki mieli w swoim arsenale szeroką gamę gestów palców na każdą okazję.
Technika ćwiczeń
- Stań prosto ze stopami rozstawionymi na szerokość barków, równolegle do siebie.
- Swobodnie opuść ręce wzdłuż ciała, lekko zginając palce.
- Zamknij oczy i uwolnij swoją uwagę, poczekaj na relaks.
- Rozłóż ciężar ciała równomiernie między stopami.
- Upewnij się, że każda stopa jest równomiernie dociśnięta do podłoża a środek ciężkości równomiernie rozłożony pomiędzy pięty, śródstopie i palce.
- Poczuj jak stopy wygodnie przylegają do podłoża.
- Rozluźnij kolana, nie dopuszczając do ich sztywnego unieruchomienia.
- Przesuń kość krzyżową do przodu i lekko ściśnij podbrzusze tuż nad kością łonową.
- Poczuj, jak kość ogonowa ciągnie się w dół.
- Lekko zaciśnij odbyt, krocze i genitalia.
- Opuść ramiona i wyprostuj je, zaokrąglając obszar pod pachami.
- Lekko napnij środek mostka i łopatki, spłaszczając klatkę piersiową.
- Nie opuszczając głowy, lekko przyciśnij podbródek do szyi. Możesz poczuć, jak punkt u podstawy czaszki jest wygodnie odciągnięty, prostując ugięcie odcinka szyjnego kręgosłupa.
- Wygodnie dociśnij czubek języka do podniebienia, tuż za przednimi zębami.
- Poczuj, jak czubek twojej głowy jest wygodnie podciągnięty.
- Jednocześnie poczuj dwie przeciwstawne siły, z których jedna pociąga czubek głowy do góry, a druga pociąga krocze (obszar między odbytem a genitaliami) w dół. Punkt korona i krocze powinny znajdować się na tej samej linii.
- Otwórz oczy i lekko rozognij wzrok.
- Utrzymując wygodne napięcie punktu korony i krocza, zacznij kołysać rozluźnionymi, prostymi ramionami do przodu, do pozycji poziomej dłońmi w dół i jak najdalej do tyłu dłońmi do góry. Chociaż machasz prostymi ramionami, nie pozwól im sztywno unieruchomić stawu łokciowego, utrzymując lekko zgięte łokcie.
- Podczas machania całe ciało powinno być rozluźnione, a ramiona opuszczone.
- Kontynuuj łagodne wymachy ramion przez co najmniej 10 minut, stopniowo wydłużając je do 30 minut w jednym treningu podczas regularnych ćwiczeń.
- W trakcie kołysania skup się głównie na dłoniach.
- Kiedy poczujesz, że masz dość machania rękami, zatrzymaj się i unieś proste ręce równolegle do siebie. Zrób to tak aby dłonie były skierowane do siebie, a naturalnie wyprostowane palce patrzyły w górę. Pozostań w tej pozycji przez 3 do 5 minut.
- Opuść ramiona swobodnie wzdłuż ciała i zamknij oczy. Dyskretnie skupiając się na doznaniach cielesnych, aż połączą się w jedno jednolite tło cielesne.
- Otwórz oczy. Rozciągnij się. Potrząśnij całym ciałem.
1
Jeśli podoba Ci się moja twórczość i chciałbyś mnie wspomóc w realizowaniu pasji ćwiczenia i propagowania Tai Chi możesz mieć w tym niewielki udział.
Postaw mi kawę (kliknij obok).
Dziękuję.
Od KO – No wiem, miało być proste, a tu zasad w … no dużo :). Takie jest życie, ustaw prawidłową pozycję, machaj poprawnie łapami, a Qi popłynie (Danusia mówi, że nie pisze się Qi tylko tobie).
Gość, co sprzedaje paski na Baka robił niedawno coś zbliżonego. Nie wiem jednak, czy wszedł w głęboko zmieniony stan świadomości ;p
to zależy co spożywał wcześniej…
Ale tak szczerze, to właśnie to jest piękne w tych prostych praktykach. Można je robić i w zasadzie tylko fachowcy, tacy jak Ty, dostrzegą w tym jakąś praktykę.
Podobno w życiu cały sekret polega na ilości powtórzeń.
Tak! Coś w tym jest. Dawno temu powtarzała mi to jedna znajoma…
Krzysiu, wywołałeś mnie do tablicy, więc tu trochę więcej o machaniu rękami. Nie tyle o klaskaniu, a o samych wymachach, na które napotyka się często w Azji.
Prostym (jak zwykle pozornie…) ćwiczeniem jest tu machanie przed siebie i za siebie rękami z tym, że w końcowej fazie wymachu za siebie zaciska się palce u rąk (najczęściej wokół kciuka) oraz w tym samym czasie podwija się palce u nóg, jakby grabiło się ziemię. Po czym zwalnia się zaciśnięcie palców u rąk i nóg do następnego powrotu rąk do tyłu. Wymachy rąk generowane są głównie przez zginanie kolan, a więc ruch tułowia góra – dół. Dobre na wszystko! Moja mama wykonywała to ćwiczenie do 90-tki, kiedy już było jej trudniej robić sztuki brokatu i pewno przysłużyło się ono do jej ogólnego stanu zdrowia i zadziwiającej sprawności dłoni, zważywszy wygląd jej palców powykręcanych artretyzmem.
A tak na marginesie, istnieje też widoczna korelacja między rytmicznym klaskaniem i utrzymywaniem się partii przy władzy, możesz wiec podesłać ten wpis gdzie trzeba :-).
A nie lepiej wy…klaskać tam kilku po pyskach?
Praktyczna technika- żaden komar nie ma szans, choćby nawet próbował się podkraść od tyłu 😉
o proszę i to jest twardy dowód na prozdrowotne działanie Qi Gongu. Wiadomo przecież że komary przenoszą choroby, więc odpędzanie ich jest prozdrowotne. Jestem genialny!!!