Na patyku – part I
Otóż, od dawna myślałem o nauce walki bagnetem. Tak dobrze przeczytaliście, chodzi o ostrze zamontowane na karabinie. I o to, od niedawna mam ku temu możliwość.
Rozmyślania o Tai Chi, Qi Gong i aktywnym stylu życia.
Otóż, od dawna myślałem o nauce walki bagnetem. Tak dobrze przeczytaliście, chodzi o ostrze zamontowane na karabinie. I o to, od niedawna mam ku temu możliwość.
Ha!!! Ależ tytuł mi się udało stworzyć! Zarąbisty i wbrew sztuce pisania tytułów nikomu nic nie mówi, tylko mnie. Ale wyjaśni się, wyjaśni. Bo pewnie nikt nawet mnie nie podejrzewa o aż takie zainteresowanie ornitologią. I fakt – ptaki lubię, w szczególności sikoreczki, ale pisać o nich nie potrafię. Do brzegu więc. Czas dla mnie … Dowiedz się więcej
Jakiś czas temu pisałem o panu Huang Sheng Shyan. Właściwie to o arcymistrzu Huangu, tak bowiem nazywają go wśród praktyków stylu, którego był twórcą. Wtedy podziwiałem koncepcje pięciu ćwiczeń rozluźniających. Miałem nawet okazję poćwiczyć przez chwilę pierwsze z tych ćwiczeń pod okiem kogoś, kto miał o nim jakieś pojęcie. Za krótko jednak. Przyznam się, że … Dowiedz się więcej
Kula, którą tak bardzo szanuję jako przyrząd treningowy, pojawia się nie tylko w Taiji, ale i w innych sztukach walki. Pewnie ma to związek z tym, że kamienie mniej lub bardziej okrągłe były ogólnodostępne, a i innych przedmiotów z grubsza przypominających kulę, w otoczeniu człowieka jest bez liku. Z góry jednak chciałbym zaznaczyć, że nie … Dowiedz się więcej