Stare fotografie – Łucznictwo

Z dawno już nieobecnej serii „Stare fotografie”- dziś łucznictwo. Osobiście nie strzelam obecnie, choć łuk mam, to kwestia niedoboru czasu – nie da się robić wszystkiego na co się ma ochotę. Kiedy trochę strzelałem nie byłem jakimś specjalnym ortodoksem. Nie miałem refleksyjnego łuku, a prosty – polskiej produkcji. Ale radości wystarczyło. Szkoda tylko, że pod … Dowiedz się więcej

Angry birds

Był taki moment, w którym w szosialach bardzo popularny był film z mistrzem Chu Min Yi. Mandżurem uprawiającym Tai Chi stylu Wu w jego pekińskiej odmianie. Dziś Marek nazwałby go gadżeciarem, tak jak nazywa mnie, z powodu mojej skłonności do zbieractwa różnych rzeczy, które to, przynajmniej w teorii, przydatne są w treningu. Chu Min Yi wymyślał … Dowiedz się więcej

Cały na biało….

Świat jest czarno-biały. Ostatnio ćwiczyłem w nocy, pomiędzy drzewami, które nawet cienia nie rzucały. Było tak ciemno, że kiedy ćwiczyłem formę, minęło mnie trzech młodzieńców śpieszących na imprezę, która to regularnie odbywa się na okolicznej plaży. Pomimo latarek nie zauważyli mnie. Jak dla mnie, to dobry prognostyk ;). Ale do brzegu, w ten weekend było … Dowiedz się więcej

Wyngiel je we wiosce

To kultowy cytat z „Misia”, filmu który to można lubić lub nie — ale trzeba przyznać, że miał on spory wpływ na współczesny język polski. Co to ma wspólnego ze mną? No tylko to, że byłem „we wiosce”. Dokładnie w Wiosce Żywej Archeologii na warszawskim Bródnie. Zaiste ciekawe miejsce, gdzie można zobaczyć sowę, pokarmić gęsi … Dowiedz się więcej

Cuda, miecze i coś jeszcze…

Przez cały poprzedni tydzień byłem zagorzałym fanem wszelakich portali pogodowych i podobnych im programów telewizyjnych. Wzięło się to stąd, że zorganizowałem przyjazd do Warszawy instruktora chińskiej szermierki mieczem i zebrałem od chętnych pieniądze na imprezę. Miała się ona odbyć na Polu Mokotowskim, w miejscu, gdzie najczęściej sobie ćwiczę. Choć zapowiadałem, że w razie niepogody przeniesiemy … Dowiedz się więcej

Formy, formy, foremki…

Formy… to temat rzeka. Ja, na ten przykład, nie mam do nich pamięci, choć pewnie to kwestia tego, że za rzadko, albo zbyt wiele form próbuję ćwiczyć. Ogólnie w stosunku do wszystkiego można powiedzieć, że ćwiczę za rzadko ;). Na temat form panują różne opinie. Jedni twierdzą, że są cool, a drudzy, że be. Ja … Dowiedz się więcej

Treningowa Warszawa – Wiślana Ścieżka Łucznicza

Nowy Rok to, jak już kilkukrotnie pisałem (zobaczcie Siekierkowscy Zboczeńcy i Noworoczne Bieganie), to okazja na lekki trening. Bardziej towarzyski niż wyczynowo-techniczny, ale ja go traktuję jako dobrą wróżbę. W tym roku spotkanie było bardzo kameralne. Okazało się bowiem, że w zasadzie jest nas w Warszawie dwóch, czyli ja i Jiuzhizi. Szczupłość kadr (szczupłość hłe hłe hłę … Dowiedz się więcej

Siekierkowscy zboczeńcy

,Pierwszy dzień nowego roku to już tradycyjnie spotkanie koleżeńsko – treningowe. Do tej pory spotkania te odbywały się na SKRZE, albo na Polach Mokotowskich. Jako że w tym roku organizowane at hoc, to i tematyka i miejsce były zupełnie inne. Przy tej okazji to świetny moment, żeby uzupełnić nieco mapę Warszawy w cyklu „Warszawa – … Dowiedz się więcej

A Health body breed a healthy spirit…

… czyli po naszemu mniej więcej „w zdrowy ciele zdrowy duch”. Powiedzieć to może każdy i pewnie każdemu to się już nie raz, nie dwa zdarzyło. Tym razem te słowa przypisano pewnemu mistrzowi Taiji stylu Wu. Mowa tu o Chu Min Yi. Był on „gaotu”, czyli takim wyjątkowym uczniem Wu Jianquana. Potem przez pewien czas … Dowiedz się więcej

Qi Gong z góry Wudang

Przekonałem się ostatnio o ulotności naszych wspomnień. A było to tak. Sprzątając w szafie znalazłem pudełko, a w nim kilka płyt cd. Na jednej z nich były moje zdjęcia z 40-tych urodzin. Kiedy chciałem je obejrzeć okazało się, że większość z nich już nie daje się odczytać. A to był prawdopodobnie jedyny egzemplarz płyty. Odzyskanie … Dowiedz się więcej