Nie będę pisał szczegółowo o naszym wypadzie do Chin. Blogów podróżniczych jest multum, a na nich ludzie
KOD w Kantonie
Jiuzhizy dziś zauważył, że moje inicjały plus pierwsza litera od imienia Danusi daje takie polityczne hasło. Tak więc ja, Danusia i Jiuzhizy jesteśmy już w Kantonie. Po prawdzie moglibyśmy być gdziekolwiek w Azji i tak byśmy uwierzyli, że to Kanton. Bo to wiecie… qrcze człowiek jest taką ofiarą losu. A świat
KO na śladach Brusiaka
Tak, tak – piszę te słowa z Hong Kongu. Siedzę na 22 piętrze hotelu z widokiem na City. Ale nie wyglądam za okno… za wysoko. Od razu spieszę donieść osobom niezorientowanym. Przyjechałem tu z Danusią i z Jiuzhizy. To jest, żeby było jeszcze dokładniej to ja i Danusia przemieszczamy się śladami Jiuzhizy,